Kogo obchodzi opinia jakiegoś podrzędnego, reżysera który nie potrafił nawet nakręcić dobrego horroru na podstawie wybitnej książki jaką jest Lśnienie.

bo Kubrick nie czół tego gatunku, nie zmienia to jednak faktu, że co do Czarnoksiężnika z Oz miał racje

To nie jest kwestia co czuł, a czego nie czuł. Ogólnie większość wybitnych reżyserów ma bardzo specyficzny gust jeśli chodzi o kino i często podobają im się bardzo dziwne rzeczy, albo skrajnie inne od tego co sami robią. Kubrick był też fanem Spilberga, Herzog uwielbia kino Watersa i Harmony Korine'a , zaś ten ostatni wylansował i wspiera mocno Eli Rotha ( czyli trzech rezyserów z zupełnie różnymi estetykami i sposobami wypowiedzi ). Taka też ciekawostka, że np. Kieślowskiemu bardzo podobało się Pulp Fiction zaś Pasikowskiego ( już po realizacji "Psów") uważał za jednego z najzdolniejszych polskich reżyserów (wówczas) młodgo pokolenia.

haha dobre, zgazdam sei i tez nie lubie tego hucpiarza, chociaz ksiazka nie byla wybitna, ot taka se..

Podrzędnego reżysera? Mam nadzieję, że to jakiś trolling. Jeśli nie, zachęcam do obejrzenia chociażby filmu "Oczy szeroko zamknięte", "2001: Odyseja kosmiczna" czy "Mechaniczna pomarańcza". A tak poza tym, to Kubrick zrobił z przeciętnej książki Kinga rewelacyjny film.

Nie wiem dlaczego ktokolwiek miałby porównywać książkę Kinga i film Kubricka. Po pierwsze: porównywanie jakiejkolwiek książki do filmu do niczego nie prowadzi, to są odmienne dziedziny sztuki i na dobrą sprawę mają niewiele wspólnego różnią się narracją i metodami jakimi budowane jest napięcie. Po drugie: to nie jest ekranizacja, tylko adaptacja, co daje sporą swobodę reżyserowi przy scenariuszu, wiele wątków książkowych musiało zostać pominiętych dla wizji Kubricka. Ja osobiście jestem fanem książkowego "Lśnienia", co nie przeszkadza mi wielbić filmu. Kubrick wiedział, w przeciwieństwie do Kinga, że to, co podoba się podczas czytania może wyglądać groteskowo na taśmie filmowej, miniserial oparty na scenariuszu Kinga świetnie to pokazał.

No dokładnie. Tak wielki reżyser jak Kubrick nie mógł np. pokazać zmagań Jacka z gniazdem os bo byłoby czystą parodią.

http://www.theverge.com/2013/8/1/4580236/stanley-kubrick-favorite-films-british- film-institute

Gdzie to wyczytałeś? To wiarygodne źródło czy nie bardzo? Bo wydaje się to nieprawdopodobne - "Czarnoksiężnik z Oz" może i jest historią niezbyt logiczną i niezbyt trzymającą się kupy (mowa o książce, na podstawie której powstał scenariusz), ale gdy porównać to i nagrody, jakie otrzymał, z filmem "Plan 9 z kosmosu" chociażby, to wiadomo, który film należy uznać za gorszy.

https://www.youtube.com/watch?v=ewrO-d_asaQ&t=4s