Bardzo fajna mieszanka trzech różnych podgatunków horroru.
Pierwsza podchodzi pod giallo, ale tak naprawdę nim nie jest. Tajemniczy ktoś zaczyna prześladować kobietę, rozpoczyna się od natrętnych telefonów. W roli głównej prześliczna Michèle Mercier.
Druga historyjka jest o wampiryzmie. Mamy tu świetnego Borisa Karloffa i specyficzny klimat. Chyba najbardziej podobał mi się właśnie ten segment, choć w sumie trochę niepotrzebnie rozciągnięty był pod koniec.
Ostatnia opowieść to ghost story utrzymane w mrocznej atmosferze i choć nie przepadam za tym podgatunkiem, to oglądało się naprawdę dobrze. Na duże uznanie zasługują tu wnętrza i kolorystyka, ładnie się to prezentowało.
Całość to udana antologia z nutką grozy, więc jak najbardziej polecam. A te "biegające drzewa" na samym końcu filmu rozłożyły mnie na łopatki :)