Obejrzałam ten film przez wzgląd na moją wielką sympatię do Brazylii i zachwytem Wagnerem w Narcos. O ile w tym kultowym serialu Moura naprawdę się wykazał, o tyle w tym filmie aż zgrzytałam zębami z żenady. Podobne odczucia jak podczas oglądania świetnych polskich aktorów w filmach pokroju "Gulczas, a jak myślisz".