Mimo iż film to "głęboka komuna" to ogląda się przyjemnie. Rola Orzechowskiego genialna, świetne
studium psychiki i relacji międzyludzkich. Z Munka polecam świetną komedię "Zezowate szczęście"
a z polskich filmów powstałych w latach 50tych "Baza ludzi umarłych"