Dla mnie to polska wersja "Obywatela Kane" zmieszanego z "Dwunastu gniewnych ludzi". Ale jednym słowem kino świetne i po obejrzeniu filmu nie pozwala odejść od ekranu bez przemyśleń. Szkoda, ze Munk odszedł za wcześnie, przed nim było jeszcze tyle dzieł do nakręcenia, a przed nami tyle świetnych jego filmów do obejrzenia.