Gdzie w latach 70. mieliście czarną mafię? Chyba tylko w głowach najgłupszych lewaków! Oczywiście czarni w tym filmie są bogaci i fajni, a biali starzy, brzydcy, biedni i głupi. No ale czego można się spodziewać po filmie Roberta de Zero, którego obrzydliwa propaganda przeciwko Trumpowi pokazała jego prawdziwe oblicze?
Który czarny w tym filmie był fajny?
W kwestii urody męskiej się nie wypowiem, ale jak dla mnie to reżyserka na pewno brzydka nie była.
A no tak, zapomniałem, kobiety też są w tym filmie ukazane jako bardziej wartościowe od mężczyzn. Dzięki za przypomnienie jak lewackim gniotem jest ten film.
A były ich tam całe tłumy. A czy była bardziej wartościowa od mężczyzn? Bratanek był w porządku, operator także, a i Montanę odbieram pozytywnie.
Ale co mnie się dziwić, że tak dobrze go odbieram, bo jestem lewakiem, przy którym cała polska lewica jest prawicą.
Bratanek był ukazany jako debil, operatora prawie nie było w filmie, a Montana jest stary, brzydki i niezrównoważony. Tylko kobieta jest w 100% idealną postacią. Trzeba być lewakiem, by tego nie widzieć.
Nie muszę być lewakiem żeby widzieć, że szukasz dziury w całym. Kobieta nie jest idealna, a już na pewno nie bystra i pojawia się niewiele częściej niż operator. Montana jest taki, jaki jest, bo gdyby był inny to film nie miałby sensu.
Niemiałby sensu dla lewaków, którzy muszą w każdy film wcisnąć czarnego, feministkę i geja, bo boją się, że oskarżą ich o brak poprawności politycznej. Dla mnie nie ma sensu to, że w tym filmie czarni są bogaci, a biali biedni, choć to lata 70. Ale dla lewaka... pewnie, inaczej film niemiałby sensu.
Ależ jako lewak stwierdzam, że ten film nie ma sensu, ponieważ:
1. Kobiety zostały w tym filmie potraktowane po macoszemu, bo w zasadzie są tylko dwie i otrzymały pomniejsze role.
2. Z dwóch kobiet jedna jest czarna i brzydka, druga ładna i biała i do tego ma większą rolę.
3. Nawet jeżeli jedna z nich jest feministką to nie zostało to w wystarczający sposób podkreślone.
4. Murzyn jest bogaty i poniża białych, zamiast być biedny, wykorzystywany, gnębiony i poniżany przez białych.
5. Murzyn jest prymitywny, głupi i chamski, a do tego poniża innych murzynów.
6. Nie doszukałem się w tym filmie gejów i lesbijek. Jeżeli nawet byli (a ja w swej głupocie ich nie zauważyłem) co oznacza, że ta tematyka została przedstawiona zbyt słabo.
7. Występujący w filmie czerwonoskórzy to tylko popychadła, statyści przeznaczeni tylko do potężnych ról. No i kompletnie brakuje innych przedstawicieli rasy żółtej.
Ogólnie to film zrobił jakiś prawicowiec, którzy chciał pokazać, że czarni są głupi i źli, kobiety odgrywają pośrednią rolę i są tylko wykonawczyniami, a najważniejsi są biali maczo, tacy jak Duke Montana (który popadł w chwilową depresję z powodu niewłaściwej postawy czarnej kobiety).
Mnie tylko nie pasowało pokazanie w oststniej scenie że reżyserka jest lesbijka i na planie filmu poznała dziewczynę. Po co to? Nic ta scena nie wnosi to fabuły, więc odbieram ja jako typowo propagandową.
Widzę, że już zgłosiłeś mój komentarz i Filmweb go usunął? No tak, tak się rozmawia z wami lewakami. Szkoda czasu na tę waszą poprawność polityczną. Obyście się szybko przekonali jak działają szczepionki.
Nie wiem kto go zgłosił ale to nie byłem ja. Jeszcze mi się nie zdarzyło żebym zgłosił. Wolę używać argumentów a nie tego typu zagrań.
Za to widać jaką Ty masz sprawą prawicową mozgownice. Aż szkoda czasu czytać takiego idiotę. Z normalnym Polakiem to nie masz za wiele wspólnego.
Napisałeś "Ty masz sprawą prawicową mozgownice". Jak nie umiesz pisać po Polsku to nie nazywaj siebie Polakiem i nie mów mi czy ja mam prawo się nazywać Polakiem, dobrze?
Po pierwsze to autokorekta, a na filmwebie nie można edytować komentarzy. Lepiej pisze po polsku niż ty. W przeciwieństwie do ciebie jestem Polakiem, ty co najwyżej prawicowym oszołomem. Ale czy Polakiem to już kwestia sporna.
Przecież ten film to alternatywna rzeczywistość tamtych lat, nie załapałeś tego?
Typowy lewacki wykręt. Czarna Anna Bolyn to też alternatywna rzeczywistość. Czarny Ahilles to też alternatywna rzeczywistość. Ale białęgo Martina Lutera KInga nigdy nie zrobią, bo to rasizm, tak?
Czarna Anna Boleyn to kretynizm. Czarny Achilles w mniejszym stopniu, bo to postać mityczna. A biały ML King to byłby ciekawy pomysł. Ameryka we władaniu czarnych, a biali walczą o prawa.
O tak, w epoce poprawności politycznej czarni chętnie zrobili film o tym jak rządzą Ameryką, a wszyscy biali ludzie zostają wytępieni. Do tego to wszystko będzie dążyć, jeśli nie zatrzymamy tej machiny poprawności politycznej, która pierze nam mózgi!
Tylko że taki film nikomu by nie służył. Jak można pokazać, że czarni nie są biedni i gnębieni. Przecież to pokazywałoby białych w dobrym świetle, a czarnych (i innych kolorowych) w złym.