Pokręcona, nieprzewidywalna fabuła i dobre aktorstwo. Jest i śmieszno i straszno. Jednocześnie pod groteskowymi sytuacjami i kalejdoskopem oryginalnych postaci, kryje się głębszy przekaz. O bezsensowności wojen, nieporadności ONZ'tu i „gimnastyce” organizacji humanitarnych. Trochę przypominał mi „Ziemię niczyją”, jest jednak bardziej jajowy i optymistyczny.