haha, no ja stwierdziłam, że zobaczę czy dobry film i włączyłam samą końcówkę i praktycznie od raczu zaczęłam płakać, więc włączyłam od początku i płakałam juz cały film :D

Coż, wzruszający był, ale też jak na mój gust bardzo naiwny, sentymentalny i do bólu przewidywalny. Rozumiem, że niektórym może się podobać i nie mnie to oceniać, bo o gustach się nie dyskutuje: te są tak zróżnicowane, jak i różni sa ludzie: różna estetyka, wrażliwośc, doświadczenia. Ale na dobry, albo wg niektórych bardzo dobry film, a wręcz arcydzieło ( tak, 10 to arcydzieło) to trochę zbyt mało. Jak dla mnie średni film, bazujący na szlachetnych uczuciach jak współczucie, sprawiedliwość, empatia. Szkoda tylko, że jest jak w kazanie w kościele: szybko się je zapomina. W dzisiejszym świecie są jak stateczki na wodzie w noc świętojańską: odosobnione, mikre, kruche i szybko gasną.

Co prawda tego filmu nie oglądałem nie mniej wiem że seriale tureckie właśnie jeżeli chodzi o dramaty, melodramaty są to w pewnych momentach sentymentalne zapewne take też są ich firmowe produkcje jednakże uważam takich jest ich urok :)

Nic nie straciłeś!

I tak bardziej skupiam się na serialach tureckich, są one w swoich gatunkach wiadomo przewidywalne ale nie uważam to za minus - Wiadomo że komedie romantyczne czy też melodramaty mają swoje schematy.

To jest właśnie kino tureckie :) schematyczne, mdławe, naiwne :P uwielbiam! :D

W sumie początkowo dałem temu filmowi ocenę 7 ale czytając opis niektórych na forum dających niskie oceny musiałem dać wyżej gdyż jeśli film o przysłowiowej dupie maryniepotrafi wzruszyć to jest to już wyczyn a w filmie zadziałało wiele czynników nie tylko infantylna historyjka ale gra aktorów muzyka i klimat.

Zgadzam się w 100%

I nawet naiwne zakończenie, nie było w stanie wpłynąć na wystawienie tak wysokiej noty?

Piękny film i bolesny zarazem.Ciężko mi było wytrwać do końca, moja nerwicowa dusza ciężko to zniosła, ale warto obejrzeć :)

Przecież ten film jest tak infantylny jak tylko może być...

lingo lingo

butelki?

Naiwny i infantylny aż do bólu. Dobra gra aktorska głównego bohatera to za mało by wycisnąć nawet jedną łzę. Pewnie przez tą niewiarygodną historię.

Po czterech latach obejrzałam go po raz drugi. Wtedy beczałam jak bóbr, teraz też. Nie da się nie beczeć, łzy leciały strumieniami. To jest jeden z tych filmów, które mega wyciskają łzy. Film jest przepiękny, dla mnie arcydzieło!