brakuje w nim życia,emocji. Rozumiem,ze twórcom zależało na jak najbliższym zbliżeniu do prawdy,co bardzo szanuje,ale to jednak film fabularny,nie dokument,przydało by się więcej emocji. Tym niemniej obejrzeć na pewno warto. Nawet Matt Damon radę:)
UWAGA SPOILEry (drobne ) .
No bo troszkę duzo chciał w jednym filmie przedstawić, dlatego chyba nie miał czasu się zatrzymywać zbyt długo na dramatch poszczególnych osób, chociaż np umierająca Gwyneth Paltrow jest przerażająca. Scena sekcji zwłok też.
Btw obecnie ogląda się film dość nieprzyjemnie. To mogło bawić 2 lata temu. Dlatego polecam tylko osobom o mocnych nerwach,albo tym, które nie wierzą w istnienie SARS-COV-2.
Nie mogę tylko wybaczyć Soderberghovi, że lekarstwem uczynił lek homeopatyczny. Chociaż cały wątek blogera jest dość niejasny. Nie wiadomo, czy ma rację. Może też nie o to chodziło, żeby to było jednoznaczne (?)