Wczoraj po tylu latach obejrzałem ponownie Contagion a dzisiaj taki nagłówek w gazecie czytam. https://zdrowie.radiozet.pl/Medycyna/Wiadomosci/Nowy-wirus-z-Chin-trzecia-ofiara -smiertelna-139-NOWYCH-przypadkow-zachorowan
Ci co piszą scenariusze do tych filmów katastroficznych mają niezłe źródła. Wirus już w Polsce a dalej tak na prawdę nie wiemy nic oprócz domysłów.
Mówią nam że to przypuszczalnie nietoperz jak w tym filmie.
Nie pozostaje nam nic jak wytępić nietoperze (proszę nie mówić tego Batmanowi xP)
Ostatnimi czasy w Australii była plaga nietoperzy(możliwe, że nadal jest) i od razu pomyślałem że to ma jakiś związek bo Chiny są niedaleko. Później jednak zdałem sobie sprawę że nietoperze raczej by nie pokonały oceanu jednak skoro potrafią (wg informacji z internetu ) pokonać dystans 3 tyś KM przy prędkości około 90km/h to były by w stanie lecieć przez Indonezję do Chin ( w tym przypadku była by to wędrówka odwrotna z Chin gdzie doszło do powstania epidemii aż do Australii.
Dlaczego zatem w Australii jest dopiero około 120 zarażonych, możliwe, że chore nietoperze nie doleciały lub po prostu nie miały okazji zarazić żadnego organizmu w Australii. To tylko moje proste przemyślenia, nic więcej.
Bardzo dużo jest niezrozumiałych zjawisk ostatnimi czasy, które najpewniej są wynikiem zmieniającego się klimatu lub ludzkiej ingerencji. Tak jak również pojawienie się "nowego księżyca" - ciekawi mnie czy miał jakiś minimalny wpływ na jakieś zjawiska.