film, który pokazał Chopina nie jako wybitnego pianistę i kmpozytora, który odawał się bez rszty muzyce, ale jako zatwardziałego egoistę, jako człowieka, artystę, który nie umie znaleźc swojego miejsca na ziemi, miłości, szczęścia i spokoju. Prawdziwa historia a nie wyciąganie na piedestał kogoś tylko za talent do fortepianu
Z korespondencji wynika, że pan Chopin miał swoje zdanie na pewne tematy i potrafił się wykłócić. Ironia czasami zastanawiająco podobna do Słowackiego. Rozumiem ludzi, którzy pragną wielkiego człowieka bez przyziemnych spraw, ale Chopin z listów to godny partner dyskusji dla tak nietuzinkowej kobiety, jak George Sand.
Co ciekawe, Chopin ze Słowackim się nie lubili - podobne charaktery się odpychają? Za to z Mickiewiczem i owszem. Bardzo cenił twórczość pana Adama.
Pani Arienette, kilka rad ode mnie dla Pani. Najpierw proszę poświęcić Fryderykowi duuuużo więcej czasu, by choć w minimalnym stopniu poznać zarówno osobowość kompozytora, jak i jego twórczość. Takich bredni na temat Szopena, jak w Pani wydaniu jeszcze nie słyszałem!
Zupełna ignorancja, całkowity brak wiedzy, słowem ŻENADA!