PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=877594}
6,8 8 636
ocen
6,8 10 1 8636
7,6 45
ocen krytyków
Chleb i sól
powrót do forum filmu Chleb i sól

Kocur przedstawia nam obraz życia dwudziestolatków w typowym 40 -tysięcznym miasteczku jakich pełno w Polsce. Jeszcze nie dorośli ale już nie nastolatkowie. Wypije się piwa, posiedzi się na ławkach na osiedlu, od święta nad wodę lub na mecz, a ze znajomymi na kebab od tego samego ,,ciapaka" z którego śmiali się pięć minut temu. Ambicje może i mają ale najlepiej, żeby nie trzeba było dużo robić.

Gdy przychodzą wakację do miasteczka wracają ,,wyjezdni". Studenciaki, którym skończył się rok akademicki. Te nieliczne albo i bardziej liczne jednostki, którym się jednak trochę chciało, albo mieli na tyle szczęscia, że babcia, dziadek, ciocia i rodzice poskładali się na studia. Witani tytułowym ,,chlebem i solą", bez zazdrości, ale gdy dalej są ,,swoi" - gdy dalej wypiją piwko na ławce, pośmieją się z tych samych żartów, na nowo wsiąkną do ich monotonnej codzienności. W końcu można sie komuś pochwalic ja to znam X, który będzie lekarzem, prawnikiem, pianistą.

Gdy ktoś jednak wraca zderza się z pewnym dysosnanesm poznawczym. Gdy zaznało się przedstawienia w teatrze, lokalny festyn nie sprawia juz tyle radości co kiedyś. Gdy poznało się ludzi, których nie śmieszą już żarty o ,,arabach" i ,,pedałach", a tu ten sam motyw rok po roku. Gdy zobaczyło się kawałek świata i poznało trochę ludzi, a tu dalej Turek kręcący pitę na grubym cieście wzbudza sensację bo nie jest ,,swój". Ci sami znajomi, z którymi jeszcze nie dawno włówczyliśmy się na pierwszą fajkę, to samo podwórko, niby nasz świat, a już jakiś obcy. Można z tym walczyć, ale niby po co, w końcu po tygodniu znów czujemy się ,,swoi" choć w penwych momentach może i nam głupio, ale przecież za parę tygodni znów wrócimy do Krakowa, Warszawy, Wrocławia i lepszego życia, którego w przeciwieństwie do starych znajomych było dane nam zaznać. Do tego trzeba by odwagi, której nie ma co wykazywać. Podświadomie czujemy, że do starych znajomych nic nie dotrze, tak samo jak to, że mimo wszystko mamy się już za lepszych od nich.

To nie film o rasizmie, jak wielu pewnie chciałoby go widzieć. To film o tym jak łatwo na prowincji popaść w marazm życia ,,byle jak" Jakby zapytać typowego Sebę co ma do ,,cipatych" i ,,pedałów" pewnie odpowiedziałby, że w sumie nic. Ale śmieje się z nich bo co tu innego do roboty i co koledzy powiedzą. Czy warto walczyć z wiatrakami i stracić ten swój monotonny kawałek świata do, którego się należy? Jedyną przystań, w której czujemy się jak u siebie w tym byle jakim życiu? Kocur pokazuje nam, że prawdziwą tragedią życia jest brak perspektyw - który prowadzi do patologii i dramatycznych wydarzeń. To, że wielu nie zrobiło nic aby się z tego marazmu wyrwać, to już inna sprawa. Wszak po co uczyć się norweskiego, skoro wszyscy tam mówią po angielsku?

ocenił(a) film na 2
krzyku12

Twój komentarz jest 100 x lepszy niż ten film

krzyku12

@ krzyku12 "Wypije się piwa, posiedzi się na ławkach na osiedlu, od święta nad wodę lub na mecz, a ze znajomymi na kebab od tego samego ,,ciapaka" - wypisz, wymaluj, tak wygląda codzienność na wielu warszawskich, łódzkich czy krakowskich osiedlach.

"Gdy poznało się ludzi, których nie śmieszą już żarty o ,,arabach" i ,,pedałach", a tu ten sam motyw rok po roku" - no cóż, w wielkich miastach ludzie już wiedzą, że opowiedzenie "takiego" żartu jest niepoprawne politycznie, ale jak się zapomną, to na prywatnej imprezie, po kilku "drinkach" opowiedzą i będzie tym bardziej smakować, że to owoc zakazany. Sprawdzone.

" Gdy zobaczyło się kawałek świata i poznało trochę ludzi, a tu dalej Turek kręcący pitę na grubym cieście wzbudza sensację bo nie jest ,,swój" - świat poznany przez tych wielkomiastowych to najczęściej kurorty i "romantyczne" miasta typu Paryż czy Rzym. Ci z "prowincji" zwiedzają świat od podszewki, znajdując dobrze płatną robotę w Niemczech, Anglii, Austrii, Francji, a pita od Turka to dla nich codzienność, jeśli chce się coś zjeść na mieście.

Twoja (i reżysera) prowincja to taki Radom, Kutno czy Ciechanowiec z przełomu lat 80-tych i 90-tych. Świat się zmienił od tamtego czasu, ale stereotyp zastępujący możliwości poznawcze pozostał.

ocenił(a) film na 8
pi_kawka

@pi_kawka nie zgodzę się z Tobą. Sam pochodzę z miasteczka na Zagłębiu, nic się tu nie zmeniło. Oczywiście zawsze istnieją wyjątki w jedną czy drugą stronę ale reżyser uchywił ogólną tendencję.

krzyku12

Zaraz... w twoim miasteczku "nic się tu nie zmeniło", ok, rozumiem, to przykre. Ale co ty wiesz o Polsce, o życiu ludzi w tysiącach miejscowości? Skąd twoja wiedza? Bo moja wynika z obserwacji prowadzonych z roweru i podczas pieszych wędrówek po Polsce.

W tych małych miasteczkach nocuję, tam kupuję jedzenie, tam spotykam ludzi. Nie będę wchodził w szczegóły, ale małe społeczności i nieduże miasta to miejsca, gdzie zawsze spotykam się z życzliwością i swego rodzaju spokojem. To mnie ukradziono siodełko od roweru w dużym mieście. W moim bloku ukradziono mi dziecięcy wózek. A spróbuj nie dać żulowi piątaka za "pilnowanie" samochodu w centrum Warszawy... rysy na karoserii murowane. Ale za to gdzieś pod Sandomierzem facet poproszony o pomoc przewiózł mnie przez San promem, mimo że było dawno po godzinach kursowania. Albo pani w gospodarstwie agroturystycznym po prostu przyniosła 10 jajek na jajecznicę, od tak, choć mogła chcieć je sprzedać.
Tak... jest jak napisałem: "stereotyp zastępujący możliwości poznawcze pozostał". W tobie także.

ocenił(a) film na 8
pi_kawka

Pan chyba zapomina o jednej rzeczy. To nie jest film o wszystkich mieszkańcach małych miasteczek, tylko o młodzieży która tam mieszka. To duża różnica. Ja nie odmawiam ludziom mieszkających w takich ośrodkach życzliwości, dobroci czy serdeczności. Ludzie są ludźmi i od każdego zależy jakim jest się człowiekiem niezależnie od tego gdzie się żyje. Ale nie o tym w ogóle był mój komentarz. Może się Pan z tym obrazem nie zgadzać, twierdzić, że to stereotyp, ale niestety ogromna ilość młodych ludzi mierzy się w takich miasteczkach z brakiem perspektyw. Czasem na własne życzenie, czasem nie. Reżyser jedynie pokazuje, że jeśli komuś nie będzie się chciało, będzie żyć byle jak, tak samo jak koledzy Tymka. Oczywiście, że to zjawisko występuje też w dużych miastach ale w mniejszym stopniu - tam młodzi ludzie mają łatwiej o dobrą szkołę, dobrą pracę, dobre życie. Mniej jest ludzi, z którymi można klepać to byle jakie życie co motywuje do samorozwoju.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones