"Mad Max" w wersji żeńskiej,w dodatku z twarzą pięknej Melanii. Klimatyczny, kameralny post-apo. W sumie nic wielkiego, a cieszy. Wykapane The 80's.
Melania świetna twardzielka, fajny wóz, dobre lokacje, humorystycznie pokazane zasypane piaskiem Vegas...
Czegóż chcieć więcej, tym bardziej że klimat lat 80-tych wprost wycieka z telewizora ;)
Film może nie jest legendą, ale w swojej klasie godnie stoi np. obok Mad Max'a...
Wiem że są w nim "plusy ujemne" i "plusy dodatnie", ale przez prymat wspomnień i nostalgii widzę tylko te ostatnie ;)
Akurat niedawno jego trailery, i parę fragmentów sobie przypomniałem, jak wpis o nim szykowałem ;)
https://www.wykop.pl/wpis/42408931/dzis-w-cyklu-zapomniane-lub-mniej-znane-filmy -ze-z/
I zgadzam się - film na "piątkę" - może dostać "czerwony pasek" :P :D