Do filmu podszedłem nie oglądając zwiastunów, jako, że miał być z gatunku "płaczolamento", a nie kolejnej komedii z Karolakiem do obejrzenia nastawiłem się optymistycznie. Początek dał radę, nawet lekko zachęcił do dalszego oglądania ale po pierwszym kwadransie coraz gorzej.
To jeden z filmów, które męczą coraz bardziej z każdą minutą. Uwielbiam filmy i każdy staram się obejrzeć do końca - tu udało się to po dwukrotnym sprawdzeniu ile do końca, bywało gorzej.
Kilka wątków powinno być bardziej rozwiniętych, do tego wymienić aktorów pierwszoplanowych i kto wie, może byłoby z 6-7, a tak niestety jedynie 3.