Trochę dziwi mnie tutaj, że wszyscy się nawzajem sprzedają i podpie*dalają. Nawet babka co robi trefne paszporty! O ile jest to uzasadnione strachem przed mafią i okrutnym mordercą, o tyle facet na wózku w ogóle nie musiał dawać cynku. Tak samo, Molly w tym meloniku i z fajką wygląda raczej komicznie niż tragicznie.
A co poza tym? Zarąbisty film! Intryga, emocje, klimat lat 70, super muzyka. Fajnie zobaczyć Waltera Matthau w roli innej niż sympatycznego ciapę lub tetryka.