szkoda ze taki aktor, znaczy się karateka z prawdziwego zdarzenia, na sile próbuje grac w jakiś ambitniejszym kinie, praktycznie wszystkie filmy po tym, to niestety lipa, z tego względu ze mało eksponują jego wielki potencjał, on teraz robi to co kiedyś van Damme wyprzedził swój czas z umiejętnościami
Van Damme z tymi swoimi kopniakami w zwolnionym czasie to leszcz przy Atkinsie :)
No trzeba przyznać ,że w tedy robił, ale ludzie mniej widzieli, łatwiej ich było zaskoczyć.Dziś filmy van Damma niemiłosiernie się zestarzały i jak nie jesteś fanem albo nie pamiętasz tego klimatu wczesno-średnich lat 90-tych to ciężko się ogląda.
Ja tam do Van Damma nic nie mam, też jest moim dzieciństwem ,ale po obejrzeniu making off Championa, Atkins zrobił na mnie ogromne wrażenie