PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=700906}

Chłopak z sąsiedztwa

The Boy Next Door
5,5 40 009
ocen
5,5 10 1 40009
3,4 9
ocen krytyków
Chłopak z sąsiedztwa
powrót do forum filmu Chłopak z sąsiedztwa

Jak tak czytam te "inteligentne" opinie na forum co po niektórych, jak widzę ocenę takich filmów i patrzę na stosunek wypowiedzi ludzi, którzy mówią o filmie na forum filmowym a tą całą masę innych, to zaczynam się zastanawiać co za ludzie siedzą w internecie...załamujące. Osobiście jako kinomanka bardzo lubiąca i doceniająca Jennifer Lopez jako aktorkę i spodziewająca się takiego zarysu fabuły, po uprzednim zapoznaniu się z nią (niektórzy zdają się być zaskoczeni oczywistościami, cóż...) mogę z pewnością polecić ten film. Ciekawa fabuła (powtarzalność nie ma tu nic do rzeczy), dobra gra aktorska, wciągający film i ciekawe, dobrze napisane dialogi. Na szczęście przestaję się coraz bardziej sugerować opiniami "wielkich znawców kina" i co za tym idzie niską oceną tego filmu i ze swojej strony mogę zapewnić, że jest mocno zaniżona (moim zdaniem). Pozdrawiam i miłego oglądania życzę a konformistów bym najchętniej stąd wypleniła.

ocenił(a) film na 8
uwieziona

również polecam

uwieziona

Ja już dawno przekonałam się, że oceny na Filmwebie to zdecydowanie nie jest to, czym należy się sugerować w pierwszej kolejności :P

uwieziona

dlaczego? Bo to strasznie kiepski film. NIE Polecam nikomu. strata czasu

użytkownik usunięty
Marek84

Bardzo rozwinięta i inteligentna odpowiedź. Mógłbyś następnym razem nie pisać aż tak długich uzasadnień dlaczego dany film jest słaby? Przecież tego nie da się przeczytać bez góry popcornu!!!!
PS Wypowiedzi takie jak powyższa, upewniają mnie że film musi być conajmniej dobry.

Tez w sumie ledwo przez to przebrnalem, ale warto bylo sie wysilic, poswiecic te niespelna dwa kwdranse i przeczytac do samego konca. Teraz mam pewnosc, ze film totalnie do dupy, to sobie obejrze, tym bardziej, ze nie mam ochoty na nic dobrego.

ocenił(a) film na 3

Dla mnie bardzo kiepski film, nudził mnie... Postacie przerysowane, wszystko to, co robią także jest przerysowane. Był dla mnie okej do momentu sceny, gdzie syn z ojcem jechali samochodem i "zepsuły" im się hamulce - fajnie, że jak się hamulce zepsują to samochód po jakimś czasie sam się nie zatrzyma, a nawet pędzi szybciej niż wcześniej, jakby ktoś cały czas dociskał gazu -.- Wtedy się zawiodłam filmem. Później film był niestety coraz gorszy. Jak można było w ten sposób spartolić fajny pomysł? :/

ocenił(a) film na 7
brudna91

Manualna może, ale na automacie samochód się do końca nigdy nie zatrzyma bez użycia hamulca, jechali ze sporej górki więc samochód przyspieszał, ale czy to na prawdę jest aż tak ważny argument w filmie nijak nie związanym z motoryzacją w tym na nią się nie powołującym? Założę się, że w filmach które wysoko oceniałaś też się znajdzie pełno nierzeczywistych kwiatków i co? To wszystko zależy. Argument zdaje się być czymś, co bardzo zaniżyło ocenę filmu, co jest zupełnie wg mnie nielogiczne i niesprawiedliwe. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Skąd zawód akurat w takim momencie? Przy takiej scenie? Odnoszę wrażenie, że ocena tak miała być niska tylko trzeba to jakoś naciągnąć, usprawiedliwić, jednak mogę się mylić. Szkoda że Cię wynudził ale znam ten ból, ostatnio w kinie też się strasznie wynudziłam 2 razy, jak pech to pech. Natomiast sama uwaga o przerysowaniu postaci ciekawa, wręcz intrygująca. Pozdrawiam.

chciałbym abyś się odniósł /o ile możesz/ do swej wypowiedzi z 4 czerwca... naprawdę mi na tym zależy..

uwieziona

Myślę, że żale kieruje pani szanowna pod niewłaściwy adres. To raczej twórcy zasłużyli na bezlitosną chłostę, odtwórczyni głównej roli również ale generalnie, za całokształt. Lopez nigdy aktorką nie była i nie będzie, nawet średnią, nawet słabą. Tak samo zresztą jak i piosenkarką. Jest wręcz flagowym przykładem, że mając atrakcyjny wygląd i zero jakiegokolwiek talentu (aktorstwo, śpiew, taniec) obowiązkowego w przemyśle filmowym, można zostać wylansowanym na gwiazdę tegoż właśnie. Chyle czoło przed jej promotorami i skutecznym PR,-em, bo to jest/był ich sukces a Lopez wniosła do interesu tylko twarz i ciało (w mojej opinii średnie jednakowoż). Z poważaniem.

ocenił(a) film na 2
PPS

Akurat gra aktorska Jennifer Lopez ni grzała mnie ni ziębiła. A to, jak na piosenkarkę, spory sukces. Widywałem znacznie gorzej odegrane role. To, w czym tutaj Jennifer najbardziej zawiodła, to nadzór nad projektem. Widnieje ona w napisach jako "Executive producer" - zakładam, że z takiej pozycji można sprawować kontrolę nad całością i można też wyczuć pismo nosem jeszcze zanim projekt trafi do montażu.
Ten film ma małą dawkę potencjału do bycia "tak złym, że aż dobrym". Nie jest to "The Room", ale np. pierwsze wydanie "Iliady" mnie rozbawiło.
P.S. O filmie rozpisałem się szerzej u siebie: http://slesz.blogspot.nl/2015/04/chopak-z-sasiedztwa-2015.html

ocenił(a) film na 6
slesz_2

Gra aktorska jest taka sobie, ale fabuła to masakra. Już dawno nie widziałem tak przewidywalnego filmu. Po co oglądać film, w którym człowiek wie, co się stanie.
http://maritrafilms.blogspot.com/2015/04/the-boy-next-door.html

ocenił(a) film na 3
slesz_2

O jakiej kontroli mówisz? "Excecutive producer" to ten, kto wykłada kasę na film.

ocenił(a) film na 7
PPS

No tak, antypatia do aktorki i już mamy jeden z kluczowych powodów...przykre jak ludzie zatracili umiejętność akceptacji odmienności cudzego gustu i zdania, oceniania obiektywnego filmów i szacunku do tego, co i jak się robi...

uwieziona

Ten komentarz pokazuje pani umiejętność akceptacji odmienności mojego gustu i zdania, poprzez zarzut o antypatii jako kluczowym powodzie oceny umiejętności artystycznych pani Lopez oraz braku obiektywizmu i szacunku do tego, co i jak się robi.
Reasumując: tylko ludzie zgadzający się z panią, owe umiejętności posiadają a cała reszta kieruje się jedynie antypatią. Genialne w swej prostocie.

ocenił(a) film na 7
PPS

To tylko przekonania i nikt nie powiedział, że nie może być mylne. Ludzie oceniający obiektywnie film negatywnie, czy pozytywnie tą umiejętność posiadają. Mi zależy na rzetelności, szczerości, czego wynikiem jest jakaś ocena, a jaka to już nieistotne, byle sprawiedliwa. Reszta to już przeinaczenia, więc nawet nie komentuje.

ocenił(a) film na 5
uwieziona

My jesteśmy rzetelni i szczerzy - to Pani, jako "kinomanka bardzo lubiąca i doceniająca Jennifer Lopez", zawyżyła ocenę temu beznadziejnemu filmowi. Trochę mi to podchodzi pod fanki Bieberka czy One Direction, które na słowa krytyki wyciągają scyzoryk z kieszeni.
A Pani hipokryzja mnie wielce rozbawiła.
~~~
"Pozdrawiam i miłego oglądania życzę a konformistów bym najchętniej stąd wypleniła"
Cóż, ja natomiast wypleniłabym stąd wszystkich, którzy bronią takich gniotów, jak ten - nie mając przy tym SOLIDNYCH argumentów (ponieważ: fabuła oklepana do bólu, gra aktorska nie zachwyca, dialogi beznadziejne, szczególnie te typu "już nigdy, nigdy, nigdy Cię nie zostawię" i w ogóle wszystkie kwestie Ryana).
Bardzo mi przykro, że nie zgadzam się z Pani zdaniem - a teraz, grzecznie proszę, nie atakuj mnie z powodu mojego odmiennego zdania.
Dziękuję!

ocenił(a) film na 7
little_wolf

Tak jak już nie raz pisałam: ocena JAKAKOLWIEK byle sprawiedliwa i możliwie obiektywna, więc Pani zarzuty o hipokryzję są albo wynikiem nie czytania tego, na co się "odpowiada", albo nie rozumienia tego, albo szukania sztucznych argumentów na siłę. Patrząc na całość obstawiam bez urazy trzecie, przy czym podkreślam słowo obstawiam. Ma Pani takie skojarzenia, bo zapewne są bliskie Pani osoby jako okresowi życia, może nie, w każdym razie ja to już mam dawno za sobą (czasem żałuję) a np. Biebera nigdy nie słuchałam (mam do Niego obojętny stosunek i nie jest to też moje pokolenie, byli inni jak u każdego w podobnym wieku) i jest mi On obojętny, może tylko Mu szczerze współczuję, ale dlaczego przemilczę, bo nie jest On (ani żaden inny piosenkarz/rka) przedmiotem dyskusji. Absolutnie nie przejawiam też niedojrzałej tudzież niezdrowej miłości do kogokolwiek, tym bardziej nieznanego.
Proszę się też nie określać przez "my" bo...brakuje mi nawet komentarza. Szczerości mi też nie brakuje. Możemy odwrócić argument o 180 st. : to Pani zaniża ocenę filmom, w których gra przez awersję do Niej, jak mam wrażenie robi to dużo osób tutaj, jak i w przypadku innych aktorów więc? Dlaczego uzurpuje sobie Pani prawo do określania swojej opinii jako generalnej i jedynej słusznej ? Poza tym mam wrażenie że uważa Pani, że jedynie osoby broniące filmów które sama Pani lubi mają prawo się wypowiadać i oceniać, jeśli tak jest wnioski się same nasuwają. Co do Jenifer to żeby było jasne: bardzo Ją lubię i cenię jako aktorkę, Jej rola piosenkarki jest mi niemal całkowicie nieznana i tyle, nic więcej. Dodam że jest Ona jedynie jednym ze sporej ilości składowych mojej oceny, a nie jak Pani zdaje się sugerować jedynym, tudzież głównym. Poza tym poprzez konformistów miałam na myśli oceniających jak inni, kierujących się zdaniem innych a nie swoim w ocenie, która przecież jest wystawiana indywidualnie. Co do ironicznego określenia się do cudzych argumentów w tym moich, to przytoczyłam takie same jak Pani, więc proponuję określenie odnieść również do siebie... ich rodzaj, jedne z głównych czyż nie? Zdanie moim zdaniem do psychopaty i mordercy pasuje, ale co ja tam mogę wiedzieć, Pani jest ekspertem.
Proponuję więc pozbierać emocje i zobiektywizować swój pogląd. Tutaj od razu uprzedzając Pani potencjalny atak jeszcze raz przytaczam wypowiedź z początku i cytuję, że sposób oceny filmu to bez zmiennie jest i będzie moje zdanie poparte zainteresowaniami i doświadczeniem, jednak to wciąż moje zdanie. Nie miałam nic innego na myśli, jeśli inaczej to zabrzmiało to było to w formie skutku ubocznego, że to tak określę. Atakować też nikogo nie zamierzałam, jedynie jak każdy człowiek zirytuje mnie określony rodzaj zachowania, jak każdego, od czasu do czasu i daję temu upust, jak większość ludzi tutaj. Czasem tylko w kiepskiej formie, na szczęście człowiek dojrzewa i dorasta, więc ta liczba z czasem coraz bardziej maleje i kształt staje się coraz bardziej odpowiedni.
Na przyszłość nie mam nic do Pani zdania na temat filmu, wydaje się być szczera i indywidualnie zasadna. Bardzo lubię rozśmieszać ludzi i będę się cieszyć jeśli też Panią czymś rozbawię, jednak może niekoniecznie z powodów wyimaginowanych, Pani wybaczy, ale zależy mi na prawdzie. Za rozpisanie się może nadmierne przepraszam, jestem humanistką więc mam to siłą rzeczy we krwi no i natchnęła mnie Pani, jakoś tak. Pozdrawiam.
Ps. Nie ocenia się filmu na podstawie jednego argumentu, lub jednego człowieka, bądź też przez jego pryzmat. Tak bym to zreasumowała.

ocenił(a) film na 3
uwieziona

"przykre jak ludzie zatracili umiejętność akceptacji odmienności cudzego gustu i zdania, oceniania obiektywnego filmów i szacunku do tego, co i jak się robi..."

A hipokryzja falami wylewała się z jego postu...

ocenił(a) film na 7
Dealric

Nawet płci nie rozpoznaje no...odwołuję do powyższej wypowiedzi, jeśli zależy Ci na prawdzie, a nie generowaniu bezpodstawnych zarzutów. Argumenty koleżanko/ego, bo inaczej Twoja wypowiedz pasuje wszędzie, czyli nigdzie.

ocenił(a) film na 3
uwieziona

Przeczytaj hipokrytko swój pierwszy post ;) Potem sprawdź znaczenie słowa hipokryzja. Potem poczytaj te w których ktoś czepia się twojej opinii.

Potwarzaj aż zrozumiesz. Może za kolejny rok się uda.

ocenił(a) film na 7
Dealric

Yhm i znowu brak argumentów...cóż. Nie ma narzędzi, nie ma sensu działanie. Mówi ci coś pojęcie wolna interpretacja?

ocenił(a) film na 8
PPS

Nie mogę się zgodzić z dwóch powodów. Po pierwsze jestem fanem Jennifer od lat. Uwielbiam ją jako aktorkę ale jeszcze bardziej jako piosenkarkę. Co do aktorstwa mogę się zgodzić każdy ma swój gust. Ale stwierdzenie że nie umie śpiewać jest bardzo nie na miejscu. Polecam obejrzeć https://www.youtube.com/watch?v=gGGfEgYNkKw Jennifer zaśpiewała świetnie !!!! Więc proszę przemyśleć to co się piszę jak się nie ma racji :) Pozdrawiam

JLO1810195

Ależ drogi JLO1810195 nie napisałem, że Lopez nie umie śpiewać, bo każdy umie. Nawet jak nie ma słuchu i nawet jak nie ma głosu, to jedynie kwestia chęci - śpiewał o tym Sthur Jerzy.
Natomiast inną kwestią jest, że w mojej opinii nie jest piosenkarką sensu stricte. Owszem Combsowi, jako, że była jego ówczesną dziewczyną/kochanką udało się ją wylansować ale bądźmy szczerzy już pierwszy singiel pt. "If You had my love" obnażył jej braki wokalne w sposób oczywisty, nie była tam w stanie wyciągnąć czystej wysokiej barwy kiedy uwalniała się wokalem od chórków robiąc tzw. improwizacje głosem, co było de facto piskiem. To rzucało się w uszy, bo r'n'b jest bezlitosne. Owszem w procesie produkcji dobry reżyser dźwięku a potem inżynier potrafią słabą wokalistkę wyregulować, zlepić kilka wokali w jeden, przykryć chórkami żeby to miało ręce i nogi a pracowali dla niej najlepsi spece - podobnie zresztą było w przypadku Britney Spears, to piosenkarki tego samego sortu (mam na myśli technikalia). Inna sprawa to klimaty latino, jak w linku, który wkleiłeś. Tam większą rolę odgrywa przepona (moc, siła) niż struny (barwa) i tam Lopez od biedy się sprawdza, aczkolwiek w mojej, subiektywnej rzecz jasna, opinii ona tam robi półplayback. Zwróć uwagę, że oprócz śpiewu również tańczy co nie przekłada się nawet najdrobniejszym załamaniem wokalu/oddechu co dla mnie jest podejrzane. Możesz mi wierzyć lub nie, mam odrobinę doświadczenia tzw. estradowego i wiem, ze podczas wykonania na żywo każdy dynamiczny ruch ręką, nogą, biodrem wpływa na wokal słyszalnie. Dodatkowo w przerwach między zwrotkami, gdy pokrzykuje/zagrzewa publikę jej głos się znacząco różni od tego śpiewanego. Wystarczy popatrzeć jak się na scenie zachowują pełnokrwiste divy jak Adele - ona niemal nie rusza się z miejsca, często nawet siedzi na wysokim krześle. Górniak też, mimo całej mojej niechęci do niej, jest prawdziwą wokalistką, divą - również nie podskakuje, nie spaceruje, nie tańczy - o ile śpiewa na żywo.
Nie zrozum mnie źle, nie wyśmiewam ani nie podważam twojego gustu muzycznego, po prostu Lopez w mojej opinii nie jest stuprocentową piosenkarką. I owszem lata treningu dały jej pewnie siłę w przeponie, jakiś tam warsztat w miarę poprawnego śpiewu ale w porównaniu z talentem czystej wody jaki ma Adele, JLO wypada blado, nie usłyszysz u niej modulacji, szybkich (takich bez wysiłku) zmian tonacji z niskiej na wysoką, utrzymania jej, wyciągnięcia takiego, że czujesz w uchu wibracje a na plecach dreszcze. Jednym słowem pier#%*nięcia. I nie dziwota, bo po pierwsze nie ma czysto wokalnych możliwości, po drugi śpiewaniem zajęła się po 30 i to raczej zajawkowo a jej menagment zrobił resztę.
Mam nadzieję, że nie obraziłem cię swoją argumentacją.

A żeby zakończyć mój nudny wywód pojednawczym akcentem, rekomenduję do posłuchania (wszystkim) niszową piosenkarkę z Łotwy. Owa niewiasta o zjawiskowo anielskim głosie zowie się Vic Anselmo. Na tej playliście są zarówno studyjne jak i koncertowe piosenki:
https://www.youtube.com/watch?v=at6vwpdFmp8&index=7&list=PLj8wkT1r_4dGeHmrKp3wYW lb93m183jZO

Polecam również norweski zespół Theatre of Tragedy zwłaszcza pierwsze 3 płyty (ToT, Velvet Darkness They Fear, Aégis) z urzekającą Liv Kristine Espenæs Krull na wokalu. Tu link do próbki jej możliwości:
https://www.youtube.com/watch?v=NOQS--sF9xY

I na koniec fiński Nightwish i absolutny kosmos w osobie Tarji Turunen jako ten głos z niebios:
https://www.youtube.com/watch?v=0VF0BlXP-0Y

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
PPS

Dziękuję bardzo za odpowiedź :) Na pewno posłucham twoich propozycji. Masz rację JLO do Adel czy Edyty Górniak jest daleko. Ale dla mnie JLO się sprawdza. Byłem bardzo zadowolony z jej występu na Arenie w Gdańsku. Mimo że nie zabiła mnie wokalem było super show. Śpiew nadrabia swoim super ciałem i tańcem. Pozdrawiam Serdecznie.

ocenił(a) film na 7
PPS

Nie można tak było od razu? Już chciałam napisać, żebyś nie generalizował i zostawił to ekspertom reasumując to co wcześniej napisałeś, ale szacunek za tą wypowiedź. Na pewno w każdym razie wiesz o merytorycznej stronie śpiewania dużo więcej ode mnie i choć mi jako piosenkarka jest Ona obojętna, to ciągle pozostaje kwestia aktorstwa b.ważna w tym przypadku, którą można oceniać w większości indywidualnie. Ja tam myślę, że jest za dużo aktorów/rek jak i tych potencjalnych, żeby w tym świecie na tyle dobrze utrzymywała się jak wielu uważa bardzo kiepska aktorka. Ale to tylko próba oceny z boku. W każdym razie to jaką jest aktorką ma się nijak do Niej jako piosenkarki, no i co następuje oceny filmu, ale jeśli Ty tego nie łączysz i u Ciebie to nie rzutuje, to moje domniemania były mylne i temu nie przeczę. Pozdrawiam.

uwieziona

Moje uszanowanie.

PPS

Za to ty nie masz nic no-namie. Wszędzie te buraki i inne cebulaki...

raVadrian

A dziękuję, dziękuję. Zwłaszcza za tego cebulaka. Od razu zrobiło się bardziej swojsko.

ocenił(a) film na 3
uwieziona

No właśnie to, co cenisz w tym filmie jest najgorsze! Gra aktorska drewniana i to wszystkich po kolei, a głównych bohaterów zwłaszcza. J. Lo rasową aktorką nigdy nie była, ale w filmach takich, jak "Oczy anioła", czy "Powiedz tak" jest chociaż znośna, więc wydawałoby się, że z czasem nabierze warsztatu a tu...tragedia! Fabuła beznadziejna, nudna i przewidywalna. Bez ładu i składu i to nie w taki sposób, jak mówisz. Opis, opisem, ale dobry film zawsze coś wnosi ciekawego, a tu - nic! Dialogi też masakra, jak z kiepskiego filmu telewizyjnego na poniedziałkowy wieczór a ja poszłam do kina i wydałam na tą szmirę 20 złotych. Koleżanka mnie namówiła, wiedziałam, że szału nie będzie, ale ledwo wysiedziałam szczerze mówiąc. A ostatnia scena..przydługawa, męcząca. 3 to i tak nadto. Polecam trochę jednak krytyczniejszym okiem spojrzeć na kino, bo zgadzam się, że "kinoman" to nie musi być tylko fan Godarda, ale chwaląc to, powinna pani przyznać "Nie znam się na kinie, ale film mi się podobał" i wtedy byłoby ok, bo tak...serio, ale po tej ocenie, obiektywnie rzecz biorąc, nie znasz się na kinie i tu nie chodzi o gust, ale jakąś wiedzę w tej materii. Pozdrawiam :)

Lady_Lazaruss

To chyba dosłownych szmir nie widziałaś zwłaszcza z tak niewielkim budżetem...

ocenił(a) film na 3
pawelk1504

Oczywiście, że widziałam, co nie oznacza, że muszę ten film ocenić dobrze, bo jest lepszy, niż jakieś najgorsze szmiry. To jest typowy film do telewizji na niedzielne popołudnie dla widza niewymagającego, niezainteresowanego kinem, lub po prostu chcącego obejrzeć faktycznie coś niskich lotów, w ramach relaksu, (jestem w stanie to zrozumieć), ale jak na obraz, który wszedł do dystrybucji kinowej, to naprawdę trochę słabo.

ocenił(a) film na 5
Lady_Lazaruss

"To jest typowy film do telewizji na niedzielne popołudnie"
Tak, do obiadu z całą rodziną.
XD

ocenił(a) film na 4
Lady_Lazaruss

Dodam tylko ze "Chłopak z sąsiedztwa" od przeciętnych, szmirowatych, niskobudżetowych thrillerów którymi obsypują nas ogony telewizyjne nie różni się w praktyce niczym. Rożnica to tylko i aż ładne opakowanie w postaci znanej Jenifer. Emisja tego filmu na Canal + film to jest dla mnie nieporozumienie.

ocenił(a) film na 7
Lady_Lazaruss

Hmm...no ok. Wydajesz się być osobą, która na jakieś podstawie uzurpuje sobie prawo do wydawania ostatecznych sądów odnośnie tego, kto zna się na kinie a kto nie. Właśnie o gust tu chodzi, bo o co innego? Również odwrócenie tego co sama napisałam tym bardziej nie czyni Cię ekspertem. Co daje Ci prawo do aż tak ostatecznych osądów? Nic. I na tym się chyba zatrzymamy, bo dyskusja z osobą reprezentującą taką zero-jedynkową postawę nie ma większego sensu. Ja napisałam już zresztą co o filmie sądzę, takie są moje odczucia, Twoje inne i ok, oby tylko były prawdziwe.

ocenił(a) film na 6
Lady_Lazaruss

Masz sporo racji, ale prawda jest jedna- co kto lubi. Ja akurat bardzo lubię tematykę psycholi prześladowców/zakochanych stalkerów itp. Bardzo podobała mi się muzyka, dawała całkiem fajny klimat. J. Lo tyłka nie urwała. Jedak wolę ją w komediach romantycznych niż filmach tego typu. Nie zagrała zbyt dobrze. Moim zdaniem zamysł fabuły ok, gra aktorska gorzej. Gdyby zmienić aktorów, dodać kilka scen zwrotu akcji to byłby całkiem dobry film.

ocenił(a) film na 3
kaja0082

No właśnie, gdyby ;p dzięki za jakiś rozsądny komentarz.

ocenił(a) film na 3
uwieziona

W sumie, patrząc po Twoich ulubionych pozycjach, to możesz być bardzo młodą osobą, więc do wybaczenia taka ocena ;]

ocenił(a) film na 8
Lady_Lazaruss

ja jestem w srednim wieku a film uwazam za bdb podobnie jak moi znajomi, łyso?

ocenił(a) film na 3
arek2010

Są gusta i guściki, przyczpiłam się tylko słowa "kinomanka" i świętego oburzenia na ludzi, którzy może jednak znają się trochę na kinie i ocenili ten film, jako "zły". Gustu się nie oceniam, podobał się, to bardzo dobrze, spędziłeś miło czas ;P

ocenił(a) film na 7
Lady_Lazaruss

Cóż, po tej odpowiedzi jednak domniemam, że leczysz kompleksy wpisami w tym stylu, tylko po co w taki beznadziejny sposób? A pozycji ulubionych mam akurat mnóstwo, ocenionych filmów, w tym ulubionych, z których Ty widzisz tylko odsetek jako osoba spoza znajomych, więc o czym My w ogóle rozmawiamy? Poza tym taki styl oceniania na takich podstawach innych też mówi wyłącznie o autorze...teraz ja wnioskuję, że jesteś jeszcze młodziutka, brakuje Ci dużo pokory. Kwestii wybaczania już nawet nie skomentuje.

ocenił(a) film na 3
uwieziona

Hehe, aleś się zirytowała ;) Uzurpuję sobie prawo, bo na codzień zajmuję się filmem. Młoda może (mam przynajmniej nadzieję, że wciąż zaliczam się do tej grupy ;]) ale na pewno nie młodziutka. Jeśli masz "mnóstwo" filmów bardzo wysoko ocenionych, to akurat słaby argument przeciwko mnie, bo zwykle "to, co jest dla mas, nie jest dla klas", więc nie wiem, skąd Ty tyle arcydzieł wynajdujesz, pani kinomanko ;) Zresztą, jeśli nie dowierzasz mojej opinii, która mieści się w ramach bardziej obiektywnych ocen ( bo podkreślam, jeżeli chodzi o Twój gust to ok, ja staram się na kino patrzeć profesjonalnie, jasne, Ty nie musisz, wcale tak nie twierdzę ) to poczytaj sobie inne recenzje, niekoniecznie użytkowników stąd, skoro są tacy przeintelektualizowani wg. Ciebie i się tylko wymądrzają, a cenionych dziennikarzy filmowych. Oczywiście, nadal możesz mieć swoje zdanie, ale mówię Ci, że z punktu widzenie filmoznawstwa ten film ma wiele błędów i wad i jasne, może się podobać, ale "bardzo dobry" po prostu ogólnie nie jest. Dla Ciebie może i tak, szanuję to, tylko bronię tych sceptycznych, delikatnie, jak ja, co do tego "dzieła", o których taka wzburzona pisałaś w pierwszym poście.

ocenił(a) film na 7
Lady_Lazaruss

No i? Nie jesteś Bogiem, to dalej tylko Twoje zdanie, może trochę większe doświadczenie niż większość i tyle. "A pozycji ulubionych mam akurat mnóstwo, ocenionych filmów, w tym ulubionych" -gdzie tu jest napisane, że mam mnóstwo filmów bardzo wysoko ocenianych? Rozmowa nie ma sensu, jeśli będziesz przeinaczać to co mówię, żeby Ci pasowało do obrazka... Dalsze insynuacje też są z Twojego świata, gdzie jesteś królową z wysokich klas i Bogiem wszelkiej prawdy, a przynajmniej takie robisz wrażenie, więc po co ta rozmowa? Za to twierdzisz, że patrzę nieprofesjonalnie, widzę że mnie bardzo dobrze znasz, po tym co piszesz;) Nie użyłam takiego zwrotu, kolejna bzdura wyssana z Twojego palca...to sformułowanie się nijak ma, do meritum tego co piszę, więc widzę że zupełnie nie rozumiesz tego co czytasz, jeśli chodzi o moje posty. Mam po prostu inny, bardziej obiektywny i zdystansowany punkt widzenia od Twojego, co mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że dalsza rozmowa nie ma sensu i nie jest to ani Twoja, ani moja wina. Temu filmowi daleko pewnie do dzieła, choć nie mi to oceniać, bo mogę pisać tylko za siebie, a między sceptycyzmem, a tym co zawarte jest w większości postów na stronie tego filmu jest niezła przepaść, ale to nie jest mój problem. Też nie twierdzę, że to jakiekolwiek arcydzieło, tylko zwyczajnie dobry i fajny film. A jakie błędy masz konkretnie na myśli? Pytam z przyczyn czysto poznawczych. Nie byłam i nie jestem wzburzona stricte o ten film, tylko o to, że opinie o nim i ocena, jest kolejnym "kamieniem milowym" w drodze na pogorszenie się jakościowo tego portalu, co mogę obserwacja na przestrzeni lat, jednak nadal jest to moje zdanie i wcale nie uważam, że jest to jakakolwiek prawda ogólna, bo zwyczajnie nie mam do tego prawda. Mam po prostu swoje zdanie i przekonania na ten temat, tyle.

uwieziona

"Mam po prostu inny, bardziej obiektywny i zdystansowany punkt widzenia od Twojego"- na jakiej podstawie to stwierdzasz?

ocenił(a) film na 3
uwieziona

Haha, jaka wzburzona :P Opanuj się, bo jak ktoś zauważył - jesteś straszną hipokrytką. Zarzucasz innym, że nie szanują Twojego głosu, upodobań i ogólne krytykanctwo a Ty atakujesz każdego, komu się ten film nie podoba, że jest jakimś pseudo-znawcą i wymyślasz durne argumenty, typu "niechęć do aktorki". To znowu nie jest niechęć, tylko fakt. Wiadomo, że J.Lo to jest typowy "produkt" popkultury a nie żadna wielka aktorka, tylko "pani od wszystkiego" wypromowana przez media za urok osobisty, wygląd i tak dalej. Co to w ogóle za teksty, czy uważam się za boga? Naprawdę, kiepska jest polemika z Tobą, więc skończę. Ty Ty nie potrafisz przyjąć cudzego zdania i brakuje Ci chyba zmysłu krytycznego, żeby jednak oceniać kino i podawać się tu za jakiś wzór kinomanki i narzekać na nonkonformistów, którzy myślą samodzielnie a nie podążają za tłumem (bo tym jest nonkonformizm, jakby pani nie wiedziała) lub tym, co im mass-media pod oczy podetkną.

ocenił(a) film na 7
Lady_Lazaruss

Czy insynuowanie ludziom wzburzenia sprawia, że czujesz się lepiej? Najwyraźniej i jeśli tak to współczuję, ale nie tylko dlatego. A emocje ma każdy zdrowy człowiek, oczywista oczywistość. Każdego? Na prawdę? Czy tylko tych co nieobiektywnie czy powierzchownie oceniają? Nie napisałam nigdzie że jestem znawcą, ale ty lubisz wymyślać żeby pasowało ci do nieprawdziwych zarzutów, od takie sobie chore hobby. Szkoda że nie chcesz podać konkretów, oprzeć się na rzeczywistości, ale widocznie nie każdego na to stać.
Bo mam wrażenie, że dużo ludzi (NIE WIEM ILU I NIE WSZYSCY) przez ten pryzmat oceniają filmy z Nią i tyle, cóż z tego, prócz zafałszowanych ocen? Za to na tych przeinaczeniach które wypisujesz można już naściemniać nie?;) I znowu to wiadomo i inne tego typu, nie no ręce opadają do samej ziemi. Wielka aktorka? Też tak nie powiedziałam. Widzisz moja droga, wszystko zależy od podstaw, ale ty tego jeszcze dłuuuugo nie zrozumiesz. KINOMANKA JAKO hobby, zainteresowanie, zamiłowanie do kina a WZÓR KINOMANKI za który TY się podajesz, to ZASADNICZA różnica, której znowu nie widzisz. Na NONkonformistów nigdy nie będę narzekać, a ty upewnij się o czym piszesz, zanim strzelisz dużą gafę, albo doczytaj. No chyba że to jest koronny dowód na twój fałsz i obłudę, bo dobrze wiesz że pisałam o KONformistach (zasadnicza różnica) oj wtedy to już by był szczyt szczytów.

ocenił(a) film na 3
uwieziona

Pogubiłaś się, dziewczyno. Życzę udanych seansów z kinem, jakie lubisz, choć współczuję, że dyskusja prowadzona pół roku temu wciąż rozbudza Twoje emocje ;P

ocenił(a) film na 7
Lady_Lazaruss

Oj oj i znowu te sugerowanie odczuć może ty zacznij dorabiać jako medium?;) Rozumiem, że Ty zawsze sprawdzasz daty i godziny i nie potrafisz nic konkretnego odpowiedzieć, tylko wypowiedzi na kopiuj wklej i wiesz co? Wcale mnie to nie dziwi:)

uwieziona

przeczytałam kilka Twoich wypowiedzi i mam wrażenie, że mi zaraz oczy wypadną. takiego nagromadzenia pseudointelektualnych i patetycznych haseł to nie widziałam od czasu, jak koleżanka z liceum pokazała mi swoje "wiersze". lejesz wodę w każdym komentarzu, zamiast streścić się w jednym zdaniu: mnie się podobało, a wam nie, więc jesteście gorsi. bo tylko tyle wynika z Twoich komentarzy. zarzucasz ludziom nieumiejętność akceptowania odmiennego zdania, ale najeżdżasz na każdego, kto skrytykuje film -> bo jest nieobiektywny, bo się nie zna, bo nie lubi aktorki, bo cośtam. a może po prostu trzeba pogodzić się z tym, że ktoś może uważać ten film za gniot, bo Lopez zagrała z gracją szczapy do ogniska, fabuła jest oklepana, a dialogi brzmią jak pisane przez 12-latkę?

ocenił(a) film na 7
manowce

Ja tam uważam, że lata szkoły i studiów i związanego z tym trudu i reszta osiągnięć nie jest po to, żeby stać w miejscu i nie będę wypowiadać się sztucznie i nie czerpać z tego wszystkiego, bo to by było marnotractwo i nie ma to nic wspólnego z sugerowanym przez ciebie wywyższaniem się czy czymś w tym stylu, ale masz rację, tego nie możesz wiedzieć bo mnie nie znasz. Obrażać możesz kogoś, na kim to zrobi wrażenie tylko dlaczego i po co to robisz, to już inna bajka i lepiej sam sobie na to odpowiedz, tylko szczerze. Taką mam naturę i styl wypowiedzi, takie mam też wykształcenie tak samo jak np. chemik czy informatyk będzie miał swoją specyfikację w czymś przez pryzmat doświadczeń i wykształcenia. Ludzie też różnie mają; jedni są bardziej zwięźli, inni całkiem a jeszcze inni podobnie do mnie czy jeszcze inaczej, a ty widzisz tylko czarny i biały i jeszcze ludzi obrażasz przykre... No jeśli tobie tylko tyle wynika, to jest już całkiem przykre i współczuję, ale czemu do mnie z problemami z czytaniem? lub czymś głębszym? KAŻDEGO? Znowu te uogólnienia...oj oj. Tylko iść na łatwiznę i byle się lepiej poczuć. Bo część tak ma i takie są fakty, ale gdzie ja napisałam że wszyscy? No i ok, jak już wcześniej pisałam przy innych negatywnych odczuciach co do filmu, jak i kiedy byłam szczerze ciekawa jakie są argumenty od ludzi, którzy się tym zajmują, ale ty i tak wolisz wybrać tylko to, co ci pasuje nie?;) Sam zresztą napisałeś kilka, a prawda jest taka że, cały czas jest mowa z mojej strony o części źle oceniających ten film, a nie wszystkich z konkretnych powodów, ale co to konkret nie? Co to prawda? Abstrakcja totalna;)

ocenił(a) film na 7
Lady_Lazaruss

Odgrzewany wielokrotnie kotlet, ale dobrze się go oglądało, mimo wszystko :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones