Cała ta intryga z podstawką jest niewiarygodna, i po co zabijać ojca tego świadka koronnego!? Miałem nadzieję, że akcja rozwinie się też w kierunku poszukiwań tożsamości zabitego włamywacza. Dlaczego świadek koronny pozwala sobie na takie przestępstwa!? Główny bohater też jakoś zbyt szybko rozsmakował się w zabijaniu, ryzykując dobro rodziny, no ale sprawiedliwość i dobro ludzkości najważniejsze.