Nowozelandzka odklejona od rzeczywistości cudowna opowieść o prostym życiu, prostych wartościach i ludziach, którzy żyją , kochają życie i czerpią garściami...i kołdra.
Cudowna natura, zieleń, która towarzyszy nam przez cały czas, urzeka nas soczystość kolorów i optymizm. W niezwykłych okolicznościach natury spotkamy krowy, które mają nr i każda z nich właściciel Rob pozdrawia, psa Nigela, który nie znosi obecnego świata i na znak protestu chodzi w kartonie. Możemy tez zobaczyć romantyczny obrazek na tle gór, gdy para Lucinda i Rob kąpią się w wannie , i przy okazji myją tez naczynia...po kolacji przy świecach.
Kąpiel w mleku nie tylko dla Kleopatry, wypadki samochodowe bez urazowe.
Społeczność Maoryska, która zamieszkuje w mniejszości urzeka przystosowaniem i niezwykłymi zmianami, wręcz magia i hipnotyzująca historią , która bardzo Robowi i Lucindzie urozmaici życie.
Spontaniczność, naturalność, inna mentalność magnetyzuje pojawiającymi się bębniarzami hinduskimi czy grupą kobiet hinduskich, które oczarowują nas kolorami swych szat i historią.
Cudowne zdjęcia, muzyka i społeczność czyni ten film magicznym, oryginalnym i niezapomnianym. Aktorzy grają dobrze,