Jak już wczesniej uzytkownicy zauważyli, film zawiera elementy komedii lecz uważam ze nalezy go podpiąć pod dramat. Uwielbiam filmy Stephena Chow (przynajmniej te które widziałem bardzo polubiłem), a w tm filmem udowodnił ze potrafi wyrezyserować oprócz dobrej komedii również dobry dramat.
Rewelacyja scena śierci ojca (umówił sie z synem - po kłótni - że jak zdobędzie - o ile sie nie myle - 60 pkt na teście to odejdzie od niego/ zostawi w spokoju - dodam że syn miał z 10 lat - w momencie jak synek otrzymał egzamin z wynikiem równym - powiedzmy - te 60 pkt ojcu przydarzył sie śmiertelny wypadek na budowie).
Przyznaje sie bez bicia ze ta scena wzruszyła mnie jak rzadko która.
Także film 8/10 i polecam tym którzy lubują sie w jego twórczości i tym którym nie przeszkadzają za bardzo Chow'owsie (nie wiedziałem jak to napisac) efekty specjalne.
Pozdrawiam serdecznie