zgadzam się, mega nudny film i w ogóle jakiś taki bez sensu. ale gra Leighton i ogólnie postać jaką gra, moim zdaniem rewelacyjna.

świetna historia. znakomicie oddany klimat "niezręcznych sytuacji" - trochę groteskowo i chwilami bardzo zabawnie. w dobrym tempie. każda postać - inna historia, inny temperament a wszyscy wplątani w całość. nie spodziewałam się tak dobrego filmu. na prawdę polecam

Ihanio może inny film oglądaliśmy? ;)

Bardzo ładnie ujęte,podzielam.

No nie wiem. Jak dla mnie bardzo kiepsko zagrany. Zwłaszcza ten (niby) gorący romans między David-em a Niną. Bo niby co to za romans jak nawet brak pocałunków. Oh przepraszam są dwa całusy od niechcenia i wyrażanie na siłę. Mogli lepiej dobrać do siebie aktorów skoro ta dwójka wzdragała się przed sobą.

mam zupełnie inne odczucia. oglądam wiele filmów i czytam wiele książek - takie sobie poradzenie z trudnością w zasypianiu... ;) wiele filmów oglądam i chwilę póżniej już ich nie pamiętam... jednak ten film pamiętam dobrze. to nie jest kiepsko zagrany film - nie zgadzam się z tym. a romans między Davidem a Niną nie musiał wcale być gorący - on był spontaniczny - niedorzeczny - raczej odebrałam go na zasadzie "a ja wam jeszcze pokażę".
a druga sprawa - romans nie musi równać się pocałunki...

No tak bo przecież romans polega tylko na stosunku a potem „spadaj ździro”; „dziadzie”.
Nie chce się dotykać, głaskać , czy pieścić włosów ukochanej itp. itd. Tu tego nie ma. Są 2 (słownie) dwa pocałunki czy raczej całusy a ten w samochodzie jest nad wyraz od niechcenia.
Ewidentnie aktorzy czuli wstręt do siebie. I to najzwyczajniej w świecie widać.

romanse mogą być różne, ale Ty jak widzę masz tendencje do generalizowania. ja nie zaobserwowałam, żeby aktorzy czuli wstręt do siebie zatem nie mogło to chyba być ewidentne... ;)