Przesłanie filmu jest w mojej opinii mało odpowiednie. De facto sprowadza się do tego, że "nie miej ambicji, zadowalaj się tym co masz". Czemu postawę bohatera, który chce po prostu wrócić nikogo nie krzywdząc przy tym, całe społeczeństwo chce usadzić? Buzz miał marzenie, i animacja raczej powinna się skupić na tym, że protagonista mimo przeciwności losu dąży do jego realizacji. Tu jednak sprowadza się do tego, że protagonista musi zostać "wyleczony z ambicji".
Pominę fakt, że ostateczna rozterka Buzza nie ma sensu. Twórcy wyłożyli się na podróżach w czasie, (nic nowego). Przecież cofnąłby się w czasie tylko Buzz, a to oznaczałoby stworzenie nowej linii czasowej. Nikogo by nie wymazał, (starcie z samym sobą, podkreśla idee multiversum), tak więc dlaczego rezygnować z marzeń? Bo społeczeństwo tego wymaga? Film po tym względem jest szkodliwy dla dzieci, które raczej powinniśmy uczyć, aby mierzyć wysoko, i wbrew trudom tam dążyć. Wątek LGBTQ+ jest tak niewidoczny, że gdybym ja oglądał bez wiedzy, że tam taki jest, to nawet bym go nie zauważył.