Postać na starym patencie. Woody w filmie dvpczy, pije i okazyjnie skopie komuś ryja. Jeżeli
nie robi wyżej wymienionych rzeczy, to jest właśnie w trakcie łuskania jakiejś laseczki w
średnim wieku , która oczywiście wpadła do baru na zadupiu specjalnie po to żeby Woody
konkretną bajerką w trybie ekspresowym nadział ją na pal. Jeżeli akcja się nie udaje to Woody
ratuje się kołem ratunkowym pt. "Czy moge u Ciebie zostać na noc" ? Wtedy Woody znów
wywija prąciem. Po godzinie tego seansu jestem zmęczony jak po godzinnym stosunku z
alkoholiczką i jestem w stanie precyzyjnie przewidzieć, że kolejna scena odbędzie się w barze
a następnie u jakiejś laseczki i nie do końca świadczy to o mojej bystrości. Na deserek jest
wątek skomplikowanych relacji rodzinnych spowodowanych zagubieniem i erotomaństwem
naszego gliny. Wydaje mi się, że Amerykanie mają jakąś obsesję na punkcie seksualnym.
Podsumowując, gdybym mógł cofnąć się w czasie, to obrałbym kilo ziemniaków zamiast oglądał durnoty.
Pozdróweczki