Tylko Harry wie na co zasługują takie społeczne śmiecie i im to osobiście daje. Ma zasadę że każdy przestępca albo ma zakichanego farta bo Callahan wystrzeli o jeden więcej pocisków, albo dostaje tym ostatnim bilet na autobus do diabła. Ten film pokazuje jak bardzo zarówno prawo, jak i sąd schodzą na psy. Pokazana jest słabość policji (mieć pretensje do Inspektora że się nie udzieliło zwyrodnialcowi pomocy, ponieważ nie odpowiedział na pytanie: Gdzie jest porwana dziewczyna? - żenada z ich strony!). Co jak co, ale takich właśnie gliniarzy potrzebujemy w policji, bo samo wsadzenie za kraty to za mało dla takich bandytów.
Nie masz racji. Ponieważ połowa bandytów to ludzie na stołkach, którzy kontrolują policje, a sama policja zajmuje się głównie np. karaniem kierowców za przekroczenie minimalnie prędkości i nie ustane fotoradary w krzakach.
Bogaty oczywiście nie widzi problemu, bo stać go i zapłaci, bądź ze względu na pozycje społeczną uniknie zapłaty w ogóle.