Wyprodukowany przez TCM dokument o Brando. Forma raczej typowa: ot, gadające głowy przerywane fragmentami filmów. Oczywiście sporo tu gadania w stylu: "Marlon był prawdziwym geniuszem" (już widzę jak tytułowy bohater rzyga gdzieś tam w niebiesiech słysząc te drętwe gadki), ale znajdzie się też wiele ciekawych anegdot. Szczególnie interesujące wydały mi się wypowiedzi Bertolucciego o pracy nad "Tangiem" (sam Marlon o filmie wypowiadał się raczej oszczędnie, uparcie twierdząc przez lata, że sam nie wie, o co w nim chodziło) i Arthura Penna, który przyznaje, że do zrealizowania słynnej sekwencji finałowej z "Bonnie i Clyde" zainspirował go pomysł rzucony przez amerykańskiego gwiazdora na planie "Obławy". Zawodem okazały się za to wywody Pacino i Deppa - same frazesy, wychwalanie pod niebiosa i tym podobne. Sami powinni wszak wiedzieć najlepiej, że odtwórca postaci Don Vita bynajmniej nie byłby kontent z takiego nawału banałów i pochlebstw. Trzeba jednak przyznać twórcom dokumentu, że oddali produkt wyczerpujący, o gabarytach kolosalnych jak na telewizyjne "wspominki". Na pewno warto, bo znajdzie się tu wiele perełek, ale część materiału spokojnie można było odrzucić, a zastąpić go jeszcze większą ilością "rarytasów" (pokroju zdjęć próbnych do "Buntownika bez powodu").