PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10022970}

Bracia ze stali

The Iron Claw
7,3 7 237
ocen
7,3 10 1 7237
6,6 26
ocen krytyków
Bracia ze stali
powrót do forum filmu Bracia ze stali

Wytłumaczcie mi, bo nie rozumiem sensu oglądania udawanych walk WWE. Dla mnie to tak, jakbym oglądał udawaną walkę Mika Tysona, lub inny sport w którym, byłaby udawana rywalizacja. Przecież to bez sensu.

ocenił(a) film na 8
SeBaLy_Kowalski

Tyle samo sensu, co oglądanie filmów - one też nie są "naprawdę". Inne seriale tak samo. Generalnie nie ma sensu nic oglądać.

ocenił(a) film na 8
SeBaLy_Kowalski

To se oglądaj swoje boxy. Pół godziny oglądania 2 dorosłych chłopów, czekając aż jeden w końcu wyląduje petardę. Nuda w ch**. Międzyczasie nawet legendy twoich prawdziwych sportów również lubią uczestniczyć w bez sensu rozrywce.

SeBaLy_Kowalski

To jest pewnego rodzaju spektakl. Trochę jak kino po latach by dotrzeć do gawiedzi musiało stać się bardziej dziecinne, tak i wrestling to mikstura sportu oraz spektaklu teatralnego tylko w wersji prymitywnej, gdzie chodzi po prostu o to, że dwóch gości się widowiskowo leje. Oni tam odgrywają konkretne osobowości (jeden jest dobry, drugi tym złym), czasem dorabiają sobie jakieś backstory, no i leją się skacząc na siebie, waląc krzesłami, ubierają się kostiumy rodem z komiksów, obrzucają inwektywami trzymając mikrofon by widownia to wszystko dobrze słyszała. A widownia zachwycona, bo choć to udawane to szczególnie na żywo robi wrażenie bo co by nie mówić wrestling jest mega dynamiczny i wizualny. Wrestlerzy biegają, skaczą, robią salta i fikołki. Także to spektakl teatralny, pomieszany z czymś a la boks i zapasy plus walki gladiatorów plus popisy cyrkowe w wersji komiksowej. Jak podejdziesz do tego jak do rozrywki a nie jak do normalnego sportu to może zrozumiesz o co chodzi. Szczególnie na żywo to robi spoko wrażenie, na takim dość prostackim poziomie to po prostu rzecz bardziej kolorowa i dynamiczna w porównaniu z boksem czy mma nawet, nie mówiąc już o freak fightach, które są po prostu wulgarne i czasem walki tam trwaja parę sekund ;) Tutaj masz całe przedstawienie niemalże z rozpisana wcześniej fabułą. Jest o tym nawet niezły serial, Heels, jak masz czas to sobie obejrzyj.

SeBaLy_Kowalski

nie odpowiem Ci na pytanie. Tak samo jak nie rozumiem oglądania skoków narciarskich, piłki nożnej, w czechach hokeju, narciarsto alpejskie, iga świątek, bilard. Curling w kanadzie czy coś. Widocznie tak mają

SeBaLy_Kowalski

Ja traktuje to jako widowisko, takie jak akrobaci robią w cyrku.

SeBaLy_Kowalski

Ciekawe czy Owen Hart albo Hayabusa udawali że zginęli? To jest show który opiera się na scenariuszu jak film, a często goście co "udają" ryzykują dla tego biznesu zdrowie czy życie o wiele bardziej niż sportowcy.

SeBaLy_Kowalski

Wrestling gwarantuje widowisko a normalny sport nie patrz ostatni finał LM , choćby dlatego warto rzucić okiem na wrestling, a co do „udawania” ta kwestia jest bardzo złożona bo o ile ciosy rękami czy nogami faktycznie są markowane to gdy typy sobą rzucają albo skaczą na siebie to ciężko jest to asekurować i ból lub kontuzja może się pojawić już nie mówiąc o tym jak typ zrzuca drugiego na stół komentatorski z kilkunastometrowej klatki , ogółem trzeba traktować to jak show albo serial a nie faktyczną rywalizację sportową , a skoro już przytoczyłeś Mika Tysona to powinieneś wiedzieć że on sam w takowych wydarzeniach brał udział więcej niż raz.
W każdym razie polecam ,napewno lepsze to  niż te freak fighty gdzie patusy i inne łebki „udają” że potrafią się bić

ocenił(a) film na 6
SeBaLy_Kowalski

W książce Nienawiść.com autor porównuje amerykańską politykę do Wrestlingu, jeden wielki spektakl, gdzie odgrywane są rolę. Podobnie z mediami. Bez wrestlingu praktycznie nie jest możliwe zrozumienie amerykańskiej kultury.

SeBaLy_Kowalski

Panie... Każdy film jest udawany, każdy spektakl teatralny jest udawany, wrestling też jest udawany. Ja nie jestem tego fanem chociaż jako dzieciak trochę to oglądałem i potem "również udawałem", że jestem Hulkiem Hoganem, ale tak to się nie liczy, bo miałem z 6 lat. Nie moja rozrywka, ale jak widać są ludzie, których to bawi. Mam wrażenie, że to jednak lepsze niż te patologiczne Fame MMA, które zdobyło popularność w naszym kraju.

ocenił(a) film na 6
SeBaLy_Kowalski

Sens jest dokładnie taki sam jak sens oglądania filmów "karate" z Bruce Le, JVCD czy innym Seagalem. Tu i tu zdajesz sobie sprawę, że przecież na poważnie nie tłuką się tam po mordach, a mimo to wkręcasz się w akcję i bawisz wyśmienicie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones