Bardzo fajny. Polecam

Australia, 1970. Bracia Kelly, Andy (Myles Pollard) i Jimmy (Xavier Samuel), mają jedną wielką
pasję - jest nią surfowanie. Gdy byli dziećmi, wraz z matką (Robin Malcolm) przeprowadzili się z
Sydney do Margaret River, sennego nadmorskiego miasteczka, słynącego z najbardziej
wymagających i niebezpiecznych fal....

Bracia Kelly próbują zacząć nowe życie w małym miasteczku . Chcą założyć biznes związany z ich pasją - surfingiem - ale muszą stawić czoło podejrzliwym mieszkańcom i bezwzględnemu lokalnemu gangowi.

Można się w nich zakochać. Dlatego, pomimo pewnych niedostatków, daję filmowi 9/10.

u nas w kinach, mam nadzieję, że wyjdzie na dvd.

na sobotni wieczór.Właśnie skończyłem oglądać i od początku do końca robiłem to z
przyjemnością. Trochę sportu, trochę "walki o przetrwanie" w świecie biznesu, watek romantyczny
i tragiczny. No a przede wszystkim fajny obraz Australii zachodniej z lat 70.

Piekny film o życiu, sporcie i budowaniu własnego biznesu ...

Dobre nastrojowe kino. Przyjemna fabuła , lekka zwiewna muzyka.
No i problemy, które spływały na głównych bohaterów jak wysokie fale jednak, gdy jest się
surferem trzeba tym problemom stawić czoła tak jak stawia się czoła falom.
7/10

Czy ktoś wie coś na temat tego filmu ?

jak ktos lubi surfing.......
osobiscie mi podszedl.

j.w.