PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=18}

Bokser

The Boxer
7,2 4 798
ocen
7,2 10 1 4798
6,7 3
oceny krytyków
Bokser
powrót do forum filmu Bokser

Przyznam, ze podchodzilam do tego filmu dwa razy - wczoraj wieczorem i dzis rano. Za pierwszym podejsciem wytrzymalam tylko do polowy, a za drugim - o rety! - wysmarkalam chyba pol paczki chusteczek. WSPANIALY, ale stanowczo do poogladania w pojedynke. I trzeba mieć duzo cierpliwosci (albo kochac Daniela i jego piekne zielone oczy rownie mocno jak ja :), bo rozkreca się naprawde wolno. Ale jak już się rozkreci... Aaaach... Raz jeszcze to powiem - uwielbiam takie kino. Filmy Sheridana tak niesamowicie angazuja emocjonalnie, ze czlowiek czuje się, jakby sam mieszkal w Irlandii i zyl w tym bagnie. Sheridan swietnie pokazuje bezsens nienawisci i wojny domowej, która targała Irlandią. Wyczytalam gdzies, ze dla Irlandczykow to chyba najwazniejszy film zwiazany z walkami protestantów i katolików, nawet lepiej ukazujacy ich istote niż 'W imie ojca' (który mi jednak bardziej się podobal). Zachwycona jestem sposobem, w jaki Sheridan ukazal milosc dwojga ludzi - mimo przeciwnosci ich milosc okazuje się silniejsza, a kochankowie dojrzali (cos jak w 'Cienistej dolinie'). W zasadzie to 'Bokser" przypomina tematycznie (ale tylko tematycznie) 'Pearl Harbor' - milosc, a w tle historia. Ale jaka przepasc! Po trzykroc boski: BOSKI film, BOSKI Daniel, BOSKI Sheridan.
Dla tych, którzy chca wiedziec, w jakich momentach nie moglam oddychac, bo od wzruszenia az nos mi się zatkal, otoz - scena z 'minuta ciszy' dla zmarlych bokserow i koncowa scena, w ktorej odciagaja Danny'ego od Maggie (ach, znalezc się w skorze Emily Watson!).

użytkownik usunięty
Patysio

zielone oczy
Nie wiedzialam ze Daniel ma zielone oczy :-)...Ale z wielka przyjemnoscia ogladam kazdy film z jego udzialem,chociaz tego jeszcze nie mialam przyjemnosci zobaczyc

Patysio

Moim zdaniem film nie do końca udany.
Rzeczywiście bardzo angażuje emocjonalnie a najlepsze sceny rozgrywają się pomiędzy głównymi bohaterami. Wybitne, oszczędne, zasługujące na największe laury aktorstwo. Day-Lewis jak zwykle brawurowy, zarówno w sekwencjach wymagających sprawności fizycznej jak i w bardziej lirycznych, dramatycznych. Bo film jest o dramacie niespełnionej miłości.
Każda scena rozgrywająca się między Dannym i Maggie jest dopracowana w najmniejszym szczególe, genialnie kameralna i przyciągająca uwagę. Dla nich warto ten film zobaczyć.
Jednak mam wrażenie, że do filmu "wpakowano" zbyt dużo... Dla mnie wystarczyłyby treningi bokserskie, tragiczna miłość i konflikt irlandzki w tle, tak lekko tylko zarysowany. A tak mamy trochę nadmiar atrakcji, sam film się lekko rozłazi. Jego konstrukcja nie jest tak dopracowana jak "W imię ojca", które jest pod każdym względem dużo lepszym filmiem (bo trudno uniknąć porównań).
Podsumowując: niewątpliwie największe brawa i słowa uznania należą się aktorom, którzy ze swych ról wycisnęli więcej niż przewidywał kontrakt. I uznanie dla reżysera, który im to umożliwił. Mimo kilku niedociągnięć z czystym sumieniem polecam. Warto!!

Patysio

...

Mothyff

Brakło słów? Jak na trolla, to bardzo niedobrze.

Patysio

Ja już dawno nie widziałem filmu, w którym aż tylu aktorów na raz wspięło się na tak wysoki poziom. Daniel Day-Lewis, Emily Watson, Ken Stott, Brian Cox powinni bić się o Oscary. Nawet Eleanor Methven mi się podobała, choć nie za wiele jej było widać w filmie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones