Genialna rola Dorocińskiego, Eryka Lubosa, Marka Kality i reszty drużyny, nawet Poniedziałek nie zawiódł tym razem. Dobra gra aktorska, dobra fabuła. Piłkarze tam walczyli tylko i wyłącznie dla siebie, a nie dla kasy, jak dzisiejsi polscy piłkarze. 9/10 całkiem zasłuzone, jeden z najelszych polskich filmów ostatnich lat.!
Prowokacja? Jak tak, to wysoko czy żałosna, uwierz mi! Ucz isę od takich trolli jak damianho15czy Dangeris!
"jeden z najelszych polskich filmów ostatnich lat.! "-potwierdzam.Dorociński pzeszedł samego siebie.Świetna rezyseria,scenariusz,a historia jest fantastycznie opowiedziana.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Na pewno jest to ten z polskich filmów ostatnich lat, który się pamięta :) Dorociński - duże, bardzo pozytywne zaskoczenie, genialny Lubos no i Marek Kalita, którego do tej pory znałam tylko jako miałkiego doktorka z MJM, przebił tutaj chyba wszystkich. Strasznie żałuje, że pani Adamik nie zdecydowała się na retrospekcje losów Ministra. Film o spełnianiu marzeń, dążeniu do celu i tym, że jak się dosięgło dna to teraz można się tylko od niego odbić. -(...)Dajcie z siebie wszystko. -Jutro i tak wrócimy na centralny. -Ale dzisiaj gramy, a jutro będziemy zbierać pety z uśmiechem.
Moje zdanie jest takie...
Wiele dobrych filmów powstaje w Polsce. Boisko Bezdomnych, Róża, Rewers itp. To samo z serialami - Glina, Pitbull itp.
Ale... jest o nich cicho, natomiast zawsze głośno jest o produkcjach ITI, gdzie ciągle są te same ryje, no ciągle, co film to widzę to samo. Produkcje proste, które mają się sprzedać, tak samo jak Pamiętniki z Wakacji, Ukryta Prawda itp. Tłum prostaków, którzy chcieliby prostego kina, na którym się nie myśli, nie angażuje swojego mózgu, najlepiej o piciu i dupczeniu. Film, gdzie po oglądnięciu pięciu pierwszych minut można zacząć polewać, i oglądając 5 ostatnich minut, wiedzieć o czym był.
I tyle ode mnie.