Pierwsze wrażenia- zrobili mi z Freddiego Myszkę Miki. Film mocno familijny, a historia Queen trochę na taką formę nie zasługuje i nie pasuje.. Żeby już nie pastwić się więcej na filmie napiszę tylko, że najbardziej raził mnie brak ich ciętego angielskiego humoru i stylu bycia (no właśnie, jak w "I want to break free") i spłaszczono ich charakter do typowo amerykańskiego...