Film jest zrobiony całkiem dobrze. Niezłe zdjęcia, przyzwoite aktorstwo, ładna muzyka, plus wiele razy przerabiany, ale wciąż ciekawy temat. Sęk w tym, iż mimo dość ważnej problematyki, film wydaje mi się dość pusty. Produkcja pozostawiła mnie z wrażeniem, iż lekarstwo na wszelkie problemy leży w kolorowej tęczy, kontaktach z "uduchowionymi" fokami, uśmiechu zamkniętym w kolorowym fatałaszku itd. Trochę szkoda, że parę ciekawych myśli, które mimo wszystko można w tym obrazie znaleźć, wymieszano z niebieskimi migdałami-dyrdymałami.