Jestem świeżo po premierze nowego Blade Runnera i jestem pod ogromnym wrażeniem jak wspaniałą robotę wykonał Denis Villeneuve. Robota to jednak nieodpowiednie słowo, bo reżyser pokazał się tu jako MISTRZ a nie solidny rzemieślnik. Ruszać film tak kultowy to ogromne ryzyko, tyle rzeczy mogło pójść nie tak a moim zdaniem zamiast co najwyżej poprawnego sequela/remake'u, na który pewnie większość liczyła, dostaliśmy ARCYDZIEŁO nie gorsze niż Blade z 1982r.
Warto pochwalić też niezwykłe zdjęcia, świetny scenariusz, dobrze dobraną muzykę i naprawdę niezłą grę aktorską (w zasadzie każdego aktora), jednak to co najbardziej czuje się w tym filmie to niepowtarzalny KLIMAT. Ciary!
Nuda, banał, prostolinijność, słaba fabuła, przewidywalność. Wizualna wydmuszka, nawet muzyka się nie wybija. Villeneuve nie udźwignął, szkoda. Ten film to kopia kopii i nie ma w nim nic odkrywczego i zasługującego na miano arcydzieła. Przy "jedynce" to nawet nie stało.
FilipK - zgadzam się z Tobą. Nie rozumiem tych zachwytów na FW widząc tylu znudzonych i śpiących ludzi na seansie!
I dlatego dajesz 1? Śmiać mi się chce z takich ludzi co się fochają: "nie podoba mi się to dam 1, żeby udowodnić coś samemu sobie". Rozumiem, że film może się nie podobać, ale bądźmy szczerzy, na 1 to on nie zasługuje.
Zgadzam się z każdym słowem! Nie lubię długich filmów, ale tego nie skróciłbym nawet o minutę, bo przez te 3 godziny zapomniałem o Bożym świecie i przypomniałem sobie co naprawdę oznacza wyrażenie “magia kina”. Chociaż fabuła oryginalnego Blade Runnera wydawał się być zamknięta, każdy pomysł na jej kontynuację wyglądał na naciągany i ciężko było nie pójść w banał to sequel okazuje się świetnym dopełnieniem tej historii i rozwinięciem tego uniwersum. Nie pamiętam kiedy ostatni raz wystawiłem 10, ale właśnie to robię. Jestem świadom, że teraz piszę to wszystko pod wpływem emocji i gdy wrócę do tego filmu po jakimś czasie, na chłodno to może ulec zmianie, ale na ten moment, zaraz po seansie jestem zdania, że Denis Villeneuve stworzył arcydzieło i jak dotąd najlepszy film tego roku. Chyba tylko Ostatni Jedi ma jakiekolwiek szanse by go przebić lub chociaż mu dorównać.
Magnusie, a to już nie jesteś kultowym ,,Black Shitem"? Co do samego filmu to nie oglądałem. Zainteresowało mnie zdanie Mario:
,,Chociaż fabuła oryginalnego Blade Runnera wydawał się być zamknięta, każdy pomysł na jej kontynuację wyglądał na naciągany i ciężko było nie pójść w banał to sequel okazuje się świetnym dopełnieniem tej historii i rozwinięciem tego uniwersum"
A więc jednak udało im się coś świetnego stworzyć? Więc jednak jest dobrze. Bo wiesz, jak dla mnie dobrą muzykę i zdjęcia może zrobić każdy. Ale świetną kontynuację nie każdy. Mario mnie zachęcił.
pozdrawiam
Dla takich filmów z pewnością powstało kino. Wizualnie nowy Blade Runner onieśmiela. Przede wszystkim zdjęcia i scenografia są bezbłędne i tworzą niepowtarzalny klimat.
Jednak to nie jest tak, że wszystko tu jest genialne. Film jest wycyzelowany pod bardzo wieloma względami, ale są momenty, że znajdujemy się "obok akcji". Inna sprawa, że to co naprawdę ważne dzieje się w sferze interpretacyjnej filmu. Pytania o człowieczeństwo zostają posunięte o wiele wiele dalej, niż w pierwowzorze i to jest niewątpliwa siła dzieła Villeneuve'a.
Trochę więcej mówimy o tym w naszej wideorecenzji:
https://www.youtube.com/watch?v=redv-ppygok
Widziałam wczoraj... Ten KLIMAT tak podziałał na widzów że wielu na sali przysnęło.
Przecież Łowca Androidów ten stary, to był szajs, nikt o nim nawet nie pamięta, nie wiem skąd tam u was jaranie się starymi filmami. Ktoś usłyszy o filmie co ma 30 lat i już pała twarda.
Mogę się zgodzić niemal ze wszystkim poza oceną i nazywaniem tego filmu mianem arcydzieła. Oryginalny Blade Runner to niedościgniony wzór i jeden z najlepszych filmów w historii kina. Sequel to kapitalna robota. Zrobiony w duchu i z poszanowaniem dla oryginału. Wszystko tutaj zagrało, zdjęcia są cudowne, historia wciągająca i napisana z pomysłem. Nie można było wymarzyć lepszej kontynuacji.
Nie przesadzałbym z tą gloryfikacją starego BR. To świetny film, ale nie jakiś boskie objawienie któremu nigdy nic nie dorówna.
Chociażby 2049 dorównał.
Tak serio?
Czy ktoś wam za to płaci?
Nigdy nie widziałam w kinie tylu znudzonych ludzi .
Daję jedynkę za zmarnowany potencjał aktorów, fachowców od efektów i za zmarnowane pieniądze
Możesz sie już nie powtarzać? To świadczy o tych ludziach i o ich brakach poznawczych bądź też innych brakach... Jeżeli się spodziewali transformersów to źle trafili.
"Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca."
Ten cytat z Gombrowicza doskonale pasuje do nowego Blade runnera. No niestety, mnie przynajmniej nie zachwyca...Nudny jak flaki z olejem , przegadany, pretensjonalny, pseudoartystyczny, silący się na kino ambitne. Nowy trend wśród młodych forumowiczów, którzy opuścili już gimnazjum to krytyka tych, których film nie zachwycił i zaliczanie ich do grona bezmózgich zjadaczy komputerowej papki serwowanej na ekranach kin, pokroju przysłowiowych już Transformers i Fast & Furious, którzy filmu "nie zrozumieli" lub "nie dostrzegli zawartej w nim głębi". Podejrzewam że w gronie "dojrzałych kinomanów, koneserów wyrobionym guście i smaku" obciachem będzie przyznanie że nowy Blade runner komuś nie przypadł do gustu...
P.S. Oryginał Scotta, podobnie jak drugi jego film Alien uważam bezdyskusyjnie za ARCYDZIEŁA i kamienie milowe w gatunku S/F. Wspomnianej powyżej filmowej papki z komputera nie trawię.
10
Gosciu, papki z komputera? Większość scenografi, lokacji, pirotechniki to efekty praktyczne. Niektore sceny były oświetlane ponad 100 lampami na raz Denis chciał, na ile to możliwe ograniczyć techniki cgi a tam gdzie są użyte miało to sens w fabule. Przegadany? Przecież w tym filmie jest może 20% czasu ekranowego przeznaczonego na dialogi, monologi.
"komputerowej papki serwowanej na ekranach kin, pokroju przysłowiowych już Transformers i Fast & Furious" - proponuję czytać ze zrozumieniem - nigdzie nie napisałem że nowy Blade runner jest "komputerową papką" - owszem był piękny wizualnie i ładnie sfotografowany - to co mam mu do zarzucenia to nijaki scenariusz, skrajne rozwleczenie fabuły i silenie się na głęboką filozofię i artyzm...Dla mnie największym grzechem tego filmu był fakt że mnie wymęczył i wynudził, co nie miało miejsca w przypadku starego oryginału - nie jestem masochistą - nie serwowałbym sobie, już chyba kilkudziesięciu (nie pomnę dokładnie ilu) seansów w życiu. Filmy które uważam za arcydzieła zwykle oglądam wiele razy, lubię do nich wracać co kilka lat, bo sprawia mi to przyjemność. Do nowego Blade runnera nie wrócę na pewno.
Ok, mój błąd. Rzeczywiscie źle zrozumiałem wypowiedź odnośnie komputerowej papki. Co do odbioru film tu już rzecz gustu.
Swietny film. Nie sądziłem, iż tak powolna akcja może być tak emocjonująca. Jak można pisać, iż ludzie zasypiali na filmie to film był słaby. Niezły argument, boki zrywać. Ludzie którzy swiadomie wbrali ten film wiedzieli czego się spodziewać. Ja dostałem to co chciałem i widziałem czego się spodziewać. Muzyka mnie zachwyciła, klimat filmu również. Scenariusz mógłby być lepszy. Zdjęcia super. Teraz większość ludzi nie wiedząc z czym ma do czynienia, widząc film sc-fi myśli że to thor albo superman i spodziewa się akcji, akcji i żartów. Super film. oczekuje kolejnej części za kilkadziesiąt lat. Pozdrawiam zadowolonych i niezadowolonych.
Cieszmy się, że Scott nie sprofanował tego jak aliena covenantem, i dał zielone światło chyba obecnie najlepszemu specowi od SF. Film przerażający, dramatyczny a jego powolność tylko potęgowała nastrój tego technothrllera. Muzyka, industrialny ambient idealnie podnosił duszny klimat o poziom wyżej a i muzyka świetnie broni się jako oderwane od dzieła medium, zwlaszcza podczas powolnych spacerow w miescie skąpanym w deszczu lub mgle oswietlanym krzykliwymi reklamami i neonami ;) polecam!
Villeneuve chciał poruszać klasyka, coś czego się nie robi; a jego film przerósł oryginał. Dokonał czegoś niesamowitego.