PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476192}
7,6 18 774
oceny
7,6 10 1 18774
7,7 6
ocen krytyków
Biutiful
powrót do forum filmu Biutiful

I już na początku mam problem, który zwie się brakiem obiektywizmu. Z racji tego, że uwielbiam trylogię Inarritu, wyczekiwałem tego filmu megagorączkowo i wiązałem z nim ogromne nadzieje. Jako że nie chcę wdawać się w szczegółowe dywagacje, bo z filmem muszę się "przespać", jestem w stanie jedynie wyrazić podziw. Byłem bardzo ciekaw jak poradzi sobie Inarritu z linearnym scenariuszem, budując konstrukcję fabuły bez przeskoków czasowych, retrospekcji. A poradził sobie kapitalnie. Pierwsze pół godziny jest raczej spokojne, miałem nawet wrażenie, że oglądam film o niczym. Ot rodzina z problemami, troche patologii, wzgledne ubostwo, pojawia sie w koncu i choroba. Az w koncu wbija czlowieka w fotel... Siłą tego filmu są moim zdaniem pojedyncze, konkretne sceny. NIe oznacza to wszak, ze film jest niespojny jako calosc - wrecz przeciwnie, zamyka go i otwiera niemal ta sama sekwencja, zycie zatacza kolo, spiete jest klamra. Jednak niektore sceny ogladalem kilkakrotnie. Przy tym napiecie i dramat zbudowane przy pomocy prostych srodków. Wspaniały Bardem (którego mowiac delikatnie nie jestem wielkim fanem) i znakomite role drugoplanowe.. Wyjatkowy film, dawno nie widziałem czegoś tak przejmującego, co tak czlowieka dotyka. Czegoś tak dobrego.

rSmo

Też świeżo po seansie.Film...jak w swoim tytule.

Spojler:
O co chodziło w scenie kiedy Chińczyk"pracodawca"opuszcza pokój?
o młodego kochanka Liwei?zamordował go?

rSmo

A jak interpretujesz tytuł? "Biutiful"? Jako źle przekazane wartości? Być może, prawda?
Ja też świeżo po seansie. Zaledwie kilka minut. I też zmykam do spania.

ocenił(a) film na 9
BUNCH

może jako ułudę normalności? złudzenie, że wszytko jest w porządku, choć tak naprawdę jest od normalności bardzo dalekie.A może staranie, żeby ta normalność była jak najbardziej rzeczywista...? I zgadzam się, w jednej scenie Ojciec przekazuje córce błędną pisownię wyrazu i można potraktować to jako alegorię niemożności porozumienia i przekazania wartości.

rSmo

Ten film jest "inny". Już dawno nie widziałem takiego bohatera, takich postaci i takiego miejsca akcji.
Jawne "klepanie biedy", biedota, wszędobylska nędza, parania się rzeczami nielegalnymi bo to one przynoszą parę groszy. Mimo że Uxbal byłby w stanie na pewno polepszyć swoje warunki. Jednak żył w nędzy. W świecie w którym ludzie są wykorzystywani przez innych. Może nie będę się dalej rozwodzić i pisał jakiejś recenzji lub analizy, po prostu wymienie w punktach to co mi się w filmie podobało w odniesieniu do konkretnych scen.

- Bardzo mnie poruszyła scena gdy Uxbal na jednoznaczną diagnozę lekarską odpowiada z lękiem i nadzieją, że "nikt mu nie powiedział by być na czczo przed robieniem badań i że to być może dlatego wyszedł taki wynik". To mnie poruszyło.

- Scena kiedy giną emigranci i Uxbal widzi ich duchy unoszące się pod sufitami (Jezus Maria, to było coś przeszywającego, rewelacja absolutna jak dla mnie!). I co ciekawe, Uxbal jako tako ich nie widział, tylko widz. A kamera nie starała się nam ich bezpośrednio ukazywać. Po prostu raz czy dwa razy, na kilka chwil przemknęli w tle. Stwarzało to niesamowitą atmosferę! I jeszcze później odlatujące ptaki na niebie jako "uciekające dusze".

- Motyw "brania pieniędzy". Nasz bohater ciągle wyciągał rękę po pieniądze. I to od każdego, od mniej potrzebujących, od bardziej potrzebujących, od wszystkich. Tylko pieniądze i pieniądze! Zginęli Chińczycy? Ale zaraz jest koperta, więc trzeba wziąć. Ktoś bardzo chce byś był dla niego przez chwilę medium? Proszę bardzo - bierz hajs od każdego (swoją drogą szkoda, że tego wątku nie rozbudowano bo mnie zaciekawił czym także para się nasz bohater i jakie niezwykłe umiejętności posiada). Notorycznie, nieustannie kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Mechaniczne sięganie po pieniążki!

- Motyw z Ingwe, kiedy otrzymawszy pieniądze na czynsz, decyduje się wyjechać. Bardzo mi się podobało, że reżyser tak zechciał nas tym zaskoczyć! Oglądając film bardzo się ucieszyłem gdy doszło do tej sceny. Pakuj się kobieto i spadaj stąd bo to jedyna szansa a tak będziesz niańczyć dzieci i dokładać sobie obowiązków. Jednak w Ingwe wygrała dobrać. Zaniechała ucieczkę, wróciła do domu by opiekować się dziećmi i na koniec samym Uxbalem.

- Też bardzo istotny jest fakt (załóżmy, że Uxbal był wierzący), że w sytuacji gdzie jest już bardzo blisko Boga i powinien zadbać - jeśli wierzy - o to by później trafić do nieba, jemu przytrafia się takie coś jak "masowy mord"! I to w chwili gdy chciał dobrze i kupił grzejniki. Na ostatnie dni Uxbal ma swój udział przy takim "ludobójstwie". Kobiety i dzieci również. No to pięknie się potoczyło. Narastająca beznadzieja pod koniec.

- Scena odejścia Uxbala, kiedy to w tle słychać "tato....? Tato?!" A Uxbal jest już w innym świecie. Bardzo ciekawie zrealizowana.

- I jak dla mnie, wytłumaczenie całego tytułu. Córka pyta się ojca jak się piszę "beautiful" a on z pewnością siebie odpowiada, że "biutiful", co jest oczywiście błędem. I tutaj, jak bardzo dobrze napisałeś - mamy alegorię. Ja to odbieram właśnie tak, że ojciec mimo, że naprawdę kochał swe dzieci, jednak zbyt wiele wartości im przekazać nie mógł. No bo co? Utrzymuje się z wyzyskiwania ludzi? Z handlu dragami może też? Z pośrednictwa? Na czym zbudowana jest rodzina.

ocenił(a) film na 9
BUNCH

Generalnie, widzę, że podobnie jak mnie 'uderzyły' Cię w tym filmie konkretne sceny, pewne sekwencje. Odebrałem te fragmenty identycznie, tzn. sama śmierć emigrantów, dramatyzm i przekór losu w tej scenie autentycznie był jak cios kijem po plecach, a postaci widziane 'ukradkiem' pod sufitem... ułamek sekundy, a wprowadził bardziej dobitna aurę niż dwugodzinny horror.
I sekwencja otwarcia/zamknięcia: początkowa scena najpierw wydaje się oderwana, z innej bajki, tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Potem pojawia się, gdzieś mimochodem, stara czarnobiała fotografia... I finał, dialog ojca z córką, odejście... Coś pięknego.

rSmo

Podobnie jak wy jestem zdania,że ojciec przekonany iż dobre wartości dzieciom przekazuje-to mógł się mylić jak każdy człowiek(mimo że chciał dla nich jak najlepiej)stąd może ta pewność przy podawaniu zapisu słowa córce?
popieram,scena z duszami zmarłych pod sufitem-nie pamiętam na jakim ostatnio,typowym horrorze tak mnie ciary przeszły,
prócz przez was wymienionych,poruszyła mnie jeszcze scena kiedy mały Mateo mówi jakie to beznadziejne nie mieć ojca,kiedy los jego własnego jest już przesądzony.

wodniq

Jeszcze raz wspomnę, że scena z duszami unoszącymi się pod sufitem mną wstrząsnęła. Serce zaczęło mi walić, byłem poruszony. Takie coś przestraszyło mnie bardziej niż niejeden stricte horror. Ale jak to pisał Russin na współkę z Downsem, jeśli nie ma się pomysłu na straszenie "klimatem", to ucieka się do najzwyklejszych błahych sztuczek.

ocenił(a) film na 9
BUNCH

szczerze mówiąc, nie wiem jak interpretować wspomniany przez Ciebie cytat ;) tzn jako zarzut wobec Inarritu czy może przytyk dla 'stricte horrorów'? Wszak ten pierwszy nie chciał chyba nas straszyć w konwencjonalnym znaczeniu tego słowa? A jeśli scena 'unoszących się dusz pod sufitem' miała element strachu wprowadzić, to zajebiście mu się to udało, mnie wbiło w fotel i poruszyło do głębi... I nie uważam, żeby była to błaha sztuczka ;)

BUNCH

film nietuzinkowy. jeszcze nie wiem jaki mam do niego stosunek.
Jesli chodzi o jedna scene nie daje mi spokoju - czy Ingwe tak naprawde wrocila?- nie wydaje mi sie - gdy Uxbal zerka do pokoju ona jest pod sufitem - czyli nie zyje.

lili21

Z tego co pamiętam to sam Uxbal był "pod sufitem".
A moim wcześniejszym komentarzem chciałem "ubliżyć" horrorom.

ocenił(a) film na 8
lili21

chyba cos ci sie pokrecilo Ingwe nie bylo pod sufitem, choc faktycznei weszla sobie do domu i bylo slychac tylko jej glos a nie widac samej postaci wiec nie mam pewnosci czy faktycznie wrocila, Uxbal byl juz w tak fatalnym stanie ze mogl sobie wiele rzeczy ubzdurac, ale to moja opinia moze ktos mnie poprawi
Mnie najbardziej, oprocz wspomnianych, zaintrygowala poczatkowa i koncowa scena filmu z ojcem Uxbala, wiem pewnie malo oryginalna, ale jakos tak ciepla i wiarygodna, takie mile spotkanie ojca z synem, w ktorej ojciec jest mlodszy od swoejgo syna, jakos mnie to uderzylo i nie pozwala zapomniec

Razengoroth

sprawdzilam Ingbe byla pod sufitem - byl tylko cien gdy niby wracala a gdy Uxbal wychodzi z lazienki i zerka do pokoju Ingbe jest pod sufitem
... co wiecej dziwi mnie ze w pozniejszej scenie jest tylko corka a nie ma syna
a scena z ojcem faktycznie niezla.

ocenił(a) film na 8
lili21

tez sprawdzilem i wydaje mi sie ze jak Uxbal wychodzi z lazienki i zaglada do pokoju pod sufitem faktycznie ktos jest ale nie Ingwe tylko ten chinczyk-gej zaciukany

Razengoroth

to nie moze byc ten chinczyk - bo po pierwsze co on by robil w mieszkaniu Uxbala -po drugie przed wyjsciem z lazienki Ingwe mowi ze to ona i wrocila ( i poniewaz scena jest bardzo krotka i szybko tylko miga postac pod sufitem uwazam ze to jednak Ingwe

ocenił(a) film na 8
lili21

na bank to ten chinczyk sprawdzialem kilka razy, Uxbal widzial duchy osob ktore jakos nie moga ojdesc w spokoju z tego swiata, chinczyk zostal zabity przez swojego kochanka, sam Uxbal przeciez powiedzial ze trzeba pozbyc sie wszystkich osob ktore sa zamieszane jakos w smierc robotnikow, wiec poniekad chinczyk-gej moze miec mu za zle ze to on posrednio go zabil

Razengoroth

Pod sufitem był Uxbal. Po pierwsze dokładnie pzyjrzałam się, po drugie jest to logiczne, w przeciwieństwie do ducha Chińczyka.

kemotalamot

Duch Chińczyka nie byłby taki nielogiczny...mógł nie móc odejść w spokoju, ale to jednak faktycznie był Uxbal. Odebrałam to trochę jakby jego duch uświadamiał mu, że nadszedł czas odejść, może żeby jeszcze pożegnał się z dziećmi...

ocenił(a) film na 8
BUNCH

"Notorycznie, nieustannie kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Mechaniczne sięganie po pieniążki!"

On zbierał te pieniądze dla dzieci.

BUNCH

spoilery! spoilery! jeśli chcesz zdradzać fabułę, uprzedź o tym. Niektórzy ludzie nie chcą kraść filmu w sieci, czekają na premierę kinową

erture

Mnie już kolejne odsunięcie terminu premiery dobiło.
A tu się pisze o filmie, więc jego treść na forum na pewno się w końcu po kawałku ujawni, nie chcąc znać przed obejrzeniem nie czytaj.

Rioriel

w sumie niby racja, ale, (czy naprawdę muszę o tym mówić?) do dobrego tonu należy uprzedzać, jeśli zdradza się szczegóły fabuły, łatwiej wtedy uniknąć takich wypowiedzi. Czuję się dość zażenowany wyjaśniając coś takiego.

erture

O filmie wypowiaają się zwykle ludzie, którzy już film widzieli. Zgodnie z tym założeniem można omawiać z nimi fabułę. Przykro, jeśli poczułeś się zażenowany, ale jednak forum jest właśnie od omawiania wrażeń z filmu, a w temacie postu zaznaczono, że jest to wypowiedź osoby, która jest po seansie, a więc widziała film.

Rioriel

ale chyba można zaznaczyć że umieszcza się spoiler? Co!? To że się widziało film nie oznacza że zdradza się istotne szczegóły fabuły. Gdyby tak było nie można by czytać żadnych recenzji. Zażenowany czuję się tym że muszę wyjaśniać takie oczywistości.

ocenił(a) film na 9
BUNCH

Dzięki Nie wiem dlaczego po latach dopadło mnie intensywne rozmyślanie o tym filmie, ale kilka symboli, wątków, motywów odżyło dzięki rzuceniu okiem na to forum. Po pierwsze doskonałe spostrzeżenie z wyparciem złej wiadomości i to w dość logiczny sposób (wynik badania a bycie na czczo). I ten przepływ kasy, jej demoniczny obieg. Często tutaj pada zarzut do tego filmu: co za dużo, to niezdrowo. Według mnie to wcale nie wykrzywia obrazu, wyostrza go. Oczywiście możemy zgłębić jeden motyw brutalnej prawdy: np życie rodzinne, choroba, bieda, ale gdy szeroko otworzymy oczy na to, co dzieje się wokół, to nie ma wątpliwości, że całość jest okrutnie zdeformowana od bólu, cierpienia, rozczarowania, prób, nadziei w każdej fazie jej życia, monotonii, znużenia, samotności...i tego, co najgorsze uświadamianej sobie dzień po dniu bezradności.

ocenił(a) film na 7
rSmo

Ciekawa scena ze zwlokami ojca, w pewnym momencie dotknal zwlok i wyraz jego twarzy zmienil sie natychmiast, ale nie widac bylo ducha ojca. Ciekawe co to bylo.

ocenił(a) film na 9
dabram17

a mnei się wydaje, że pod sufitem pod koniec filmu nie ma ani chinczyka, ani ingwe tylko on sam, co jest zwiastunem jego rychłej śmierci, jego duch uleciał. a tak btw. jak rozumieć scene w sniegu z sową...?

ocenił(a) film na 7
ciernik

sowa generalnie jest symbolem madrosci ale rowniez symbolem zlych wiadomosci, samotnosci, smutku. W starozytnym Egipcie sowa znaczyl smierc, zimno, biernosc. Moze to miala byc taka symbolika tego obrazu.

ocenił(a) film na 9
rSmo

Jak dla mnie to najlepszy film Inarritu jaki widziałem. Wciągnąlem się po jakimś czasie ale z każda minutą wydawał mi się coraz bardziej niesamowity.

niesamowite zdjęcia Barcelony, która znamy zupełnie z innych obrazków. W zasadzie przez większosć filmu miałem wrażenie, ze to się nie dzieje w Europie, może w Meksyku ale nie tuż obok. Zdjęcia mnie wgniotły, rewelacja.

Mimo wszystko bardzo chciałbym, żeby kolejny film tego reżysera był skonstruowany trochę inaczej bo długo nie da się porywać ludzi używając tych samych chwytów

rSmo

Film muszę przyznać, niesamowity. Nie pamiętaj kiedy ostatnio widziałem tak prawdziwy film ! Pojedyncze momenty, tak jak podkreślaliście, to bardzo duży plus.Emocje towarzyszą od pierwszej minuty i trwają aż do końca filmu. Dopiero co skończyłem oglądać i jestem w szoku ! Po tej ocenie spodziewałem się czegoś przeciętnego, niezbyt dobrego, a ten film okazał się czymś pięknym o którym nie mogę przestać myśleć. Obejrzałem go ze względu na reżysera.. Babel, 21 gram czy Amores Perros to były świetne filmy i zrobiły na mnie duże wrażenie. Jakoś to nie składnie napisałem ale wierzcie mi film jest rewelacyjny ! Wystawiłem mu ocenę 9/10 i zastanawiam się nad 10 a rzadko daję taką ocenę. Muszę go dokładnie zanalizować . W filmie jest też dużo przekazów za pomocą obrazów i to mnie w tym filmie również zaintrygowało. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam !

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones