Film mocno średni, choć fabuła ma potencjał, ale reżyser go nie wykorzystuje. Myślę, że zdecydowanie zbyt słaby film by kandydować do oscara i ta kandydatura była pomyłką. Początek filmu nudny jak flaki z olejem. Całkowita abstrakcja uderza w nieprzygotowanego na to widza, który za bardzo nie może się w tym połapać i nie rozumie o co chodzi. Wyszło to trochę komicznie. Część ludzi wychodziło z kina. Film tak naprawdę zaczyna się od momentu, gdy główna bohaterka trafia do tytułowego burdelu Biblioteki Pascala. Druga część częściowo rekompensuje początek, szokuje, karmi nas emocjami i im bliżej końca tym film staje się lepszy. Interesujący pomysł i wizualnie dobrze wykonany (doskonały wystrój burdelu). Bardzo podoba mi się zakończenie filmu i dopiero mając obraz całości można go sprawiedliwie ocenić.
Co wyniosłem z tego filmu? Przekonanie, że osoba, która potrafi opowiadać bajki będzie dobrym rodzicem i że przedstawianie okrutnej szarej rzeczywistości, której się doświadczyło, jako bajki może być sposobem na radzenie sobie z nią.