w sumie racja. dla mnie to jest mega creepy

prawda

jak poznałem swoją narzeczoną miałem 31, a ona 20... jesteśmy ze sobą dwa lata, a za rok ślub :D Creepy co nie? xD

A takich filmów gdzie sytuacja jest odwrotna niż w tym "bez urazy" to masz pełno w sieci xD

Tak na serio... to masz takie utarte stereotypy i nic z tym nie zrobisz tzn. że jeśli coś działa w jedną stronę nie musi działać też w drugą. Tak samo jak dziewczyna przesadzająca z ilością chłopaków będzie miała etykietę "ścierki do podłogi"... tak zawsze krzywo będą się ludzie patrzeć kiedy stary chłop z małolatami biega. Mnie to ominęło, bo wyglądam na 23 max, a nie 33 :D
"Bez urazy" nie oglądałem, ale obstawiam, że Jennifer Lawrence się odmładnia tak jak ja i w filmie pewnie udaje 20 latkę :D

Mam wrażenie jakbyś w ogóle nie zrozumiał wypowiedzi kolegi... Byłbym wdzięczny gdybyś podał kilka filmów z odwrotną sytuacją, które oglądałeś albo słyszałeś że są godne uwagi.

Kolega _ice_ miał zapewne na myśli takie filmy...no wiesz...takie co w sieci znajdziesz, ale nie na filmwebie ;)

myślę, że pokazałeś koledze nowe hobby w sieci ;)

Obecnie takich filmów jest mniej bo to śliski temat. Dawniej takie filmy postawały. Przykładem jest choćby "Miłość po południu" B. Wildera. Film o fascynacji romantycznej faceta przed sześćdziesiątką w stosunku do dwudziestolatki.

Chyba nie zrozumiałeś... W tym komentarzu chodziło o to, że nie ma szans na film "komediowy" w którym rodzice 19-letniej córki zatrudniają 32-latka, tylko po to, aby ją ośmielił. W twoim przypadku to inna sprawa - nikt nikogo nie zatrudniał. ;) Chyba, że o czymś nie piszesz.

Jak dla mnie już samo zatrudnianie przez rodziców kogoś dla swojego dziecka jest ponad wszechmiar nie do pomyślenia i tylko w filmach zwłaszcza amerykańskich takie cuda się zdarzają. Tak jakby ktoś kto ma problemy z otwartością miał nagle wyjść ze skorupy… i w „bez urazy” pokazują że na czyjeś problemy z psychika czy osobowością wystarczy wrzucić kogoś śmiałego. Tak samo mogliby od razu homoseksualiscie dać żeńską partnerkę i dzięki temu mu się odmieni orientacja. Meh.
Jak dla mnie to tylko w kwestii komediowej takie coś może przejść, bo i tak jest creepy. W każdej innej wychodzi coś dziwnego. Po prostu tak już jest że niektóre rzeczy działają w jedną stronę. Tak samo nigdy nie przejdzie, że to kobieta idąc na randkę z mężczyzną powinna za wszystko płacić. Jesli już dochodzi do czegoś takiego to mamy jakieś dziwne przypadki „wychowanków”, którzy mają zaborcze kobiety z kasą, a do tego kompleks edypa w tle. Tak samo facet mający wzięcie nie będzie, aż tak negatywnie postrzegane jak rozwiązła dziewczyna. Taki już mamy świat.

Mimo swojej negatywnej opinii o tym filmie oceniłeś ten film całkiem wysoko. Jak dla mnie ten film nie powinien powstać. Z drugiej strony, ostatnio jest całkiem sporo głupich filmów, takich mieszanek produkcji Netflixa i TVN.

W sumie tylko ten motyw „mierzi”, a poza tym to nie jest najgorszy film. Jest zwłaszcza w ostatnich lata tak wiele totalnie beznadziejnych komedii których nie da się w ogóle ogladac. Tutaj do tego Jennifer, która nie jest żałosną aktorką jak większość grających w kiepskich komediach. .

Ja, oglądając ten film zadałem sobie pytanie jak bardzo potrzebuje ona pieniędzy, aby zagrać w takiej szmirze? Odpowiedzi nie znam, ale widocznie kasa jest jej potrzebna. Gdzieś w TV ostatnio mignął mi American Pie I zastanowiłem się przez chwilę jak kiedyś mogło mi się to podobać. Widocznie to kwestia wieku.

Oj… pierwsze American Pie zrobił poważny i niezły reżyser. Dobry przykład jak wygląda dobra komedia, a jak „bez urazy” prezentuje poziom w tym gatunku 20 lat później. Może wyrosło ci się z tego typu kina :)

Na pewno wyrosłem z tego typu kina. Czasami ponownie oglądam filmy, które lubiłem x lat temu, i teraz mnie nudzą. Wydaje mi się, że to kwestia dojrzałości, oraz obejrzenia już masy filmów. Gdy byłem młody, to takich luksusów nie było.

Tak właściwie to rodzice nie chcieli dla niego aż tak starej dziewczyny. Wzięli tą w obliczu braku innej. A druga rzecz, że płcie się różnią i o ile w przypadku mężczyzn faktycznie może zaszkodzić taka przesadna nieśmiałość (w którą sami rodzice go zresztą wpakowali, ale to już insza inszość) i brak doświadczenia, o tyle w przypadku dziewczyny na pewno nie jest dobrym pomysłem seksualne ośmielanie jej. Zresztą w przypadku chłopaka przeżycie takiej relacji bez seksu, czyli po prostu nauczenie się społecznego współżycia też byłoby pozytywne i tutaj właściwie to właśnie wyszło. Dla dziewczyny takie ośmielenie też by było OK, tylko że przy relacji w tę drugą stronę trudno o chłopaka, który by jej nie wykorzystał.
A jeśli koniecznie chcemy to upolityczniać, to chyba prawicy bardziej by to nie pasowało niż lewicy. Ale wydaje mi się, że były jakieś filmy, w których pojawiała się tego typu sytuacja, że sporo starszy chłopak udaje zalotnika ;P jakiejś młodszej myszowatej. Ale ze starszą laską jest chyba śmieszniejsze, nie?

"Zresztą w przypadku chłopaka przeżycie takiej relacji bez seksu, czyli po prostu nauczenie się społecznego współżycia też byłoby pozytywne i tutaj właściwie to właśnie wyszło."

Wyszło tak tylko dlatego, że chłopak odmawiał. Główna bohaterka ze wszystkich sił chciała go zaciągnąć do łóżka. To nie jest "ośmielanie". Bliżej temu do molestowania i nie akceptowania tego, gdy ktoś mówi nie.

"Dla dziewczyny takie ośmielenie też by było OK, tylko że przy relacji w tę drugą stronę trudno o chłopaka, który by jej nie wykorzystał."

Przecież to robi główna bohaterka filmu. Wykorzystuje chłopaka, chce uprawiać z nim seks po to, by zdobyć samochód. Nie rozumiem kompletnie czemu próbujesz przedstawiać sytuację inaczej, niż jest w filmie. Jakby główna bohaterka chciała chłopaka nauczyć życia i ośmielić. Nie, ona chciała pójść z nim do łóżka, by dostać samochód.

Ale ja się z Tobą zgadzam, że to było molestowanie. Z tymże nie robiłam tu wyżej żadnej oceny, usprawiedliwiania, chwalenia czy potępiania tego, czego chcieli rodzice jak i bohaterka. Jeśli chodzi o moje prywatne zdanie, to uważałabym, że sama idea by dzieciak poznał jakąś mniej więcej rówieśniczkę, by nabrać śmiałości w kontaktach społecznych, jest bardzo dobrym pomysłem, natomiast wymóg by doszło do seksu był tutaj niezdrowy, więc mamy tu niefajny i ten wymóg seksu, i to, że wzięli do pracy dziewczynę tyle starszą, co nie oszukujmy się, ale gdyby to traktować na poważnie, a nie jako głupią komedię, którą to było, to by mogło tego syna jeszcze wręcz zwichrować. Zarówno gdyby molestowała go jakaś starsza wariatka, którą nie byłby zainteresowany jak i sytuacja, gdyby się w starszej zakochał i potem miał problemy ze stosunkami partnerskimi z młodszymi dziewczynami, bo zacząłby np. sądzić, że lubi tylko starsze, bo tylko ze starszą mu wyszła jakaś relacja. Coś takiego może być wręcz impulsem do rozwinięcia się zaburzenia seksualnego także nie pisz, że ja to pochwalam i nie widzę w tym nic złego/chorego. Traktuję ten film z pobłażaniem, bo to taka głupawa odrealniona komedyjka oczywiście z happy endem. Odniosłam się tylko do kwestii jak by było, gdyby ośmielaną była dziewczyna, a nie chłopak. I tu nadal uważam, że i tak lepiej gdy ośmielanym był chłopak, niż gdyby miała to być dziewczyna.

Trochę mnie nie rozumiesz. Ja nie usprawiedliwiam głównej bohaterki, bo w ogóle jej nie oceniałam. Oczywiście, że chciała go wykorzystać, by dostać samochód, ale ten seks też jej się za bardzo nie uśmiechał i kiedy tylko pojawiła się możliwość, że dostanie auto bez seksu, to z ulgą to przyjęła. Także pociągu do wykorzystania seksualnego z jej strony nie było, a pisząc wyżej o chęci wykorzystania miałam na myśli wyłącznie chęć wykorzystania seksualnego (seks dla samego seksu, nie np. kasy czy auta za seks). Tutaj ewidentnie rodzice byli tymi stręczycielami. Z mojej strony wyżej była tylko taka prosta uwaga, że jednak facet zajmujący się ośmielaniem jest zwykle bardziej chętny do seksu (dla samego seksu) niż dziewczyna.
Temat dotyczył zamiany ról (płci) i tylko do tego się odnosiłam. Bez oceniania co jest na ile (nie)moralne czy godne pochwały bądź potępienia.

Jest od groma filmów o romansach między młodą dziewczyną i dużo starszym facetem, ale szowinista przyczepi się do jednego, gdzie sytuacja jest odwrotna.

Dokładnie, to samo pomyślałam

Chcesz tytuły? Masz tytuły - chociażby "Mój chłopak się żeni".

Takich filmów było od wuja w latach 90. I gdyby teraz był to dalej mam to w poważaniu. Problem ma ktoś, kto niepoważna komedie traktuje zbyt poważnie.
Filmów, gdzie stary chlop uwodzi młoda dziewczynę jest od groma i miały się się świetnie przez 40 lat

Prędzej Gejflix zrobi film o 32 letnim geju czarnym,który będzie musiał ośmielić 19 letniego prawiczka.A co do tego filmu nawet całkiem dobry. Na początku wydaje się to taka typowa amerykańska komedia dla pustaków.Ale z czasem robi się całkiem przyjemne kino z sensem.

chłop 30-40-50 lat i 20 latka to norma, nie ma tu żadnego tematu na film, w samym hollywood gdzie kręcą te filmy jest pełno takich związków od zawsze, Chaplin miał 40+ i dziewczyny miał 20 minus ponizej 20tki

A kto tu mówi o kobietach 20 letnich? Chodzi o niepełnoletnią dziewczynę tak ja niepełnoletni jest chłopak w tym filmie.

19 lat = pełnoletnia osoba

Ten film to kwintesencja lewackiej chorej logiki i odwracania kota ogonem - totalne propagandowe nieporozumienie. Grooming to tylko mezczyzn sie tyczy, no ale kobietka juz moze byc z mlodszym chlopakiem, bo to takie fajne.

Dokładnie!

Pierwsze o tym słyszę. 26-letni Kydryński chodził z 16-letnią Mielcarz. Nikt mu nie robił problemów. Otrzeźwiej.

Szczerze mówiąc dobrze, że jest jak jest. Nadal kobieta to kobieta a chłopak to chłopak i niech tak już lepiej zostanie. Niczego nie odwracać i nie eksperymentować. Komedia głupia i płytka, ale nadal zachowane są podstawowe wartości no i para w 100% biała co dziś niestety bywa rzadkością w tego typu filmach.

W sumie fakt. Mogło być znacznie gorzej.