Szkoda, że nie wybrzmiały mocniej te poważne tony pod koniec, bo dopiero wtedy doceniło się cały urok zabawy. Ciężko jednak, żeby mocniej wybrzmiały, skoro po tylu przekrętach widz czekał na to, że ktoś mimo wszystko krzyknie "żartowałem, berek, k...sie!". Scena tuż po ujawnieniu poważnych wieści, gdy wszyscy (łącznie z kobietami wciągniętymi do gry naprędce na podstawie "poprawek") biorą udział w zabawie była naprawdę całkiem nostalgiczna i warto było przetrwać ten niewysokich lotów (ale jednak śmieszny) humor, by zrozumieć sens tego ganiania się przez lata. Mnie film rozbawił, a zderzenie prostej, dziecięcej gry z informacją w szpitalu dało mimo wszystko do myślenia.