Po obejrzeniu Bad Boys widać kontrast. Więzienna cela kobiet to tylko podwórkowy język, gadanie o miałkich tematach i totalny brak kultury. Nie wymaga się tego od kryminalnego elementu wiadomo, ale w porównaniu do panów to naprawdę szokuje. U mężczyzn widzimy jako taką kulturę rozmowy, przemyślenia na temat swojego życia, przyjazna atmosfera, wydzielone obowiązki i wyznaczone granice jak i umiejętność sprawnej współpracy. A u kobiet brak języka, co drugie słowo to kur** brak obowiązków, oszustwa i rozmowy o seksie, dzieciach, sraniu do garnków... Nie wiem czy to inwencja pana reżysera ale nie wątpię w to że to właśnie kobiety zachowują się w dużo gorszy sposób. Dokument sam w sobie bardzo "naturstyczny" jak by postawić kamerę i nagrywać, Bad Boys wiele się nie różni ale tam chociaż można zaciekawić sie rozmowami i przemyśleniami jak i zajęciami panów. Bad Girls zrobiony został na fali sławy jaką przyniósł poprzedni dokument na czym być może ucierpiał.