PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=676364}

Babadook

The Babadook
6,0 65 078
ocen
6,0 10 1 65078
7,2 30
ocen krytyków
Babadook
powrót do forum filmu Babadook

Na forum widnieje wiele zarzutów względem głębszych analiz filmu, że są naciągane, tyle tylko, że w tym filmie wszystko układa się w logiczną całość:
1) U matki trauma, depresja, izolacja społeczna, trudności wychowawcze, wypalenie zawodowe, bezsenność (przez którą ogląda nocami dużo tandetnych horrorów z tandetnymi straszydłami, filmy akcji i dramaty 'przeskakuje') doprowadziły do psychozy (być może w przebiegu schizofrenii lub depresji, być może innej choroby psychicznej), łączącej się z urojeniami, agresją.

tradedart

2) Największe nasilenie choroby pojawiało się u niej w okolicach daty śmierci męża i narodzin syna (np. sąsiadka mówi o trudnym okresie). Względem syna ma mieszane uczucia, kocha go jak każda matka i nienawidzi, oskarżając o spowodowanie śmierci męża. Dodatkowo trudności wychowawcze, które dziecko powoduje, wypuszczają potwora z piwnicy (scena z kluczem), tzn. wzmagają chorobę.
3) O epizodach psychotycznych ostrzegała syna nieświadomie zawczasu pisząc (była autorką książek dla dzieci) i czytając historyjki w rodzaju babadooka - 'zbliża się potwór', przy czym potwory co roku nazywały się inaczej, w przeciwnym razie syn już o okładce rozpoznałby o czym będzie książka. Powrót wyrzuconej książki nastąpił po przespanej nocy, kiedy nie widzieliśmy co robiła matka, być może lunatykowała.
4) Syn nigdy nie widział babadooka, ale bał się jego pojawienia - w jego przypadku działała dziecięca wyobraźnia, np. kiedy mama zdenerwowała się na niego w scenie w samochodzie, był przerażony ponieważ myślał, że babadook - czyli dla nas ciężki epizod psychotyczny matki - już jest z nimi. Babadook pojawiał się w urojeniach matki - kiedy występowały urojenia, widzieliśmy potwora i my, bo człowiek chory nie odróżnia urojeń od rzeczywistości. Urojenia występują w różnych formach, matka widziała i słyszała babadooka.
5) Historia ukazana w filmie nie była pierwszym epizodem. Dlatego syn był przygotowany na nawrót choroby (umiejętność wiązania lin, pułapki, urządzenia - część z zeszłych lat) i wiedział, z czym wiąże się pojawienie potwora, w tym roku akurat "babadooka". Wiedział też, że finał rozegra się jak zwykle w piwnicy.
6) W apogeum ataku, w wigilię śmierci męża babadook-choroba przejmuje pełną kontrolę - w pewnym momencie matka już tylko stoi z boku i przerażona obserwuje, jak jej syn jest porywany na piętro i rzucany o ściany. Po wyładowaniu napięcia ta część jej osobowości ucieka do piwnicy (id, podświadomości), co widzimy z perspektywy pierwszej osoby.
7) Po ostrym epizodzie psychotycznym nastąpiła reemisja choroby, jej ponowne zamknięcie w piwnicy. Ale nie wyleczenie, ponieważ samemu takiej choroby (ani babadooka) nie można się pozbyć.
8) W trakcie łagodniejszych etapów choroby matka schodziła raz dziennie do piwnicy by rozładować narastające napięcie, np. krzycząc (zaprezentowała nam piękny "łuk histerczyny" w scenie z niewidzialnym potworem), jej urojenia nie były wtedy już tak groźne, przecież nie widzieliśmy babadooka. Synowi tłumaczyła, że schodzi nakarmić potwora.
9) Czy syn może zobaczyć babadooka? Jak dorośnie, będzie starszy. Czy to znaczy, że odziedziczył chorobę (skłonności do chorób psychicznych są dziedziczne), czy po prostu za rok albo dwa matka spodziewa się kolejnego epizodu, potwór znowu zostanie wypuszczony z piwnicy?
10) Syn nie zamienił monety w gołębia, na tacy ciągle leżał funt. Ale dlaczego nie poudawać, by dziecko miało chwilę radości? Kto mający dzieci nie chwalił nieudanych prób rysowania, gotowania, itp. jako najlepsze na świecie? A gdyby dodać do tego zaburzenia psychiczne matki i, być może już kiełkujące, zaburzenia syna?

Na podstawowym poziomie analizy to tandetny horror ze straszydłem, na średnim poziomie to szalona matka z urojeniami, na zaawansowanym - konsekwentny i kompletny obraz choroby psychicznej wraz z przyczynami i skutkami, również dla kolejnych pokoleń (Sam odziedziczył nie tylko geny, ale też traumę, którą przeniosła na niego - przez swoje zachowanie i wychowanie - matka).

ocenił(a) film na 6
tradedart

Kuurde. Świetna relacja, pewnych wątków nie wyłapałam. Super, dzieki :)

ocenił(a) film na 9
tradedart

Świetne zebranie tego w całość.

ocenił(a) film na 7
tradedart

czasem widzimy to co chcemy zobaczyć a jak by to powiedział Han solo to psychologiczne mambo dżambo zawsze można gdzieś spotkać ale nic tak nie zachęca widza jak drugie dno poza tym masz racje matka od pierwszej chwili wydała mi się toksyczna niemożliwie niszcząca tą młoda istotę jaką jest Sam . Ale tak demony istnieją są w nas i tylko my mamy do nich klucz jednak czy nie ma ludzi którzy chętnie pokażą nam do ich drzwi .

ocenił(a) film na 8
tradedart

Niesamowite, jak to ująłeś. Świetne!

tradedart

4) syn nigdy nie widział Babadooka? Ciekawe. Bo w samochodzie, gdzie kazał mu się wynosić to właśnie on go widział, a nie ona. Twoje pitolenie jest przeintelektualizowane i nosi znamiona "wanna be wielki psycholog", ale filmu to żeś dokładnie nie oglądał, a wnioski, jakże nietrafne wysnułeś prosto ze swojej kichy.

ocenił(a) film na 5
Aldirien

Tak, dodatkowo to syn widział go pierwszy raz u siebie w pokoju i schował się pod łóżko gdzie znalazłą go matka. Zrzucił z siebie swoja broń na babadooka i od tej pory już nie używał.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
tradedart

Dziwi mnie zatem, że nazywa się ten film horrorem. Bo akurat w granicach tego gatunku wypada bardzo słabo. To thriller psychologiczny albo nawet dramat psychologiczny. Rozumiem, że sklasyfikowano go jako horror z powodu tej mrocznej postaci, ale przez to otrzymuje oceny za "horror" - więc dość średnie. Podoba mi się Twój opis i przyznam, że do końca seansu nie przyszło mi do głowy, że ten potwór nie istnieje, a jest jedynie formą jej urojeń. Nielogiczne jest jednak dla mnie, że matka może zrzucać na dziecko winę za śmierć swojego męża. Nielogiczne jest również nabycie tak ciężkiej psychozy w wyniku stresu pourazowego. Mówisz, że to genetyczne - ale jeśli tak, to znaczy, że była chora już przed wypadkiem, czego nie wiemy. Genetycznie nie mogła natomiast przekazać dziecku niczego w dniu jego narodzin, oprócz silnego stresu wywołanego przez wypadek. Lubię zagmatwane filmy, ale ten się rozsypuje w pewnych momentach. Zabicie psa przypieczętowało moją niską ocenę. Niczego ta scena nie wniosła, a jedynie pozostawiła po sobie niesmak. Zgodzę się, że dziecko takiej matki nie może być w pełni normalne i zdrowe, a będąc świadkiem makabrycznych wydarzeń na pewno miałoby ciężką traumę. Chłopiec jednak wydaje się być zupełnie normalny od momentu, w którym to matka zaczyna świrować. Najpierw szaleje, atakuje dzieci, krzyczy, wije się, jest nie do zniesienia, a potem nagle jest logiczny, spokojny, rezolutny, trzeźwo myślący. Jak dla mnie pomylenie z poplątaniem.

ocenił(a) film na 2
dzina26

Sorry, ale ten dzieciak jest wszystkim ale napewno nie "normalnym" dzieckiem... jest tak wkurzajacy, ze juz dawno oddalabym go do psychologa na badania
Jesli chodzi o matke, to jest zdrowo szurnieta, ma nie tylko galopujaca depresje po smierci meza ale równiez zachowuje sie jakby byla chora psychicznie, podobnie jak jej syn, np. podczas sceny w aucie.....
Oboje nadaja sie do psychiatryka

ocenił(a) film na 10
tradedart

Świetna analiza.

ocenił(a) film na 8
tradedart

Podczas seansu, a szczególnie podczas rozważań poseansowych, w głowie kłębiła mi się podobna interpretacja, choć mało skonkretyzowana i bardzo mglista. Dzięki Twoim spostrzeżeniom, wszystko złożyłem w całość i pławię się w jeziorze zrozumienia.

ocenił(a) film na 5
tradedart

I świetnie zebrana całość rozważań w jednym miejscu - brawo, i dzięki :). Dodałabym do tego zestawu tylko wątek samej książki o Babadooku - ponieważ matka w przeszłości była pisarką, autorką książek dla dzieci, uważam, że sama napisała tę książkę. Pozdrawiam :).

tradedart

Czyli, że to schizofrenia rzucała dzieckiem o ścianę? Błagam... Bezsenność? Na nią cierpiała dopiero po przybyciu Babadooka, dzieciak widział go jako pierwszy. Ludzie tu nie ma żadnego ukrytego sensu i głębii. Dobry film o demonie i już. Czego wy się tak hipstersko usr^wacie na to drugie dno?

Aldirien

Bo wiadomo, że nagrody za najlepszy scenariusz zdobywa się kręcąc prosty film o straszydle :) Być może to Ty w ograniczony sposób spostrzegasz filmy? Historie, które posiadają warstwy to zwykle te najlepsze historie. Poza tym będąc konsekwentnym w dosłownym spostrzeganiu filmu, musiałbyś przyjąć, że jest to też film o prawdziwej magii - bo dzieciak zamienia monetę w gołębia.

Konkretnie: Kiedy widzisz na ekranie babadooka to znaczy, że patrzysz na wydarzenia oczyma chorej matki. Jeśli ktoś w takiej scenie krzywdzi syna, to znaczy, że robi to ona, ale jej spostrzeganie jest zaburzone przez chorobę. Syn sam straszydła nigdy nie widzi.

ocenił(a) film na 9
tradedart

Cudowna analiza. Cieszę się z ludzi, którzy z taką mądrością i pasją podchodzą do interpretacji. Dzięki!

ocenił(a) film na 7
tradedart

Zastanawiam się jeszcze o co chodziło z tym zębem. Matka dotykała policzka bo ja bolalo a potem ten ząb wyrwała

ocenił(a) film na 7
noel_66

I ten pies pochowany i na nim coś wyrosło.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones