Kolejna odsłona tematu przełkniętego, przetrawionego, wydalonego. Patrzenie na ten efekt procesu przejścia przez układ trawienny wywołuje odruch wymiotny. No bo ileż razy do k... nędzy można oglądać to samo? W tym kraju debili za oceanem jest ich trzysta milionów więc sto pięćdziesiąty film o tej samej fabule zawsze dla kogoś będzie nowością, ale w mordę nie u nas! Na dodatek pan Cage z nieodłączną miną kota cierpiącego na zatwardzenie, grajacy nie wiadomo właściwie kogo?! Obsadzili go w tej produkcji za karę czy jak? Obejrzyjcie, jeżeli musicie, oceńcie. Jeżeli spodoba się wam, ok. Mnie znudził.