Gdyby to trwało 1h i 45 minut to może byłoby zjadliwe. Rozciągnięto film do granic możliwości, a właściwie bardzo mocno je przekroczono.

Zaskoczę Cię, ale w takich filmach PRZEDE WSZYSTKIM chodzi o piękne krajobrazy i widowiskowe efekty. Jak szukasz w filmach logiki i realizmu to na przyszłość omijaj gatunek Fantasy i Science-Fiction, a celuj bardziej w dramat, ewentualnie thriller.

Oj, nie zgodzę się. Tak, to prawda, że wykreowany fantastyczny świat z filmów fantasy czy sci-fi rządzi się swoimi prawami, ale jednak wszystko musi się jakoś trzymać kupy. Są filmy sci-fi, które mają świetnie napisany, spójny i logiczny scenariusz - najlepszym przykładem będzie tutaj "Na skraju jutra". W "Na skraju jutra" zostało dokładnie wytłumaczone, dlaczego to właśnie postać Toma Cruise'a jest w stanie resetować dzień i twórcy się tych zasad konsekwentnie do końca filmu trzymali.

W "Avatarze" problemem są zdania typu: "nie wiemy, w jaki sposób Kiri została poczęta w avatarze dr Grace, ale jakoś została poczęta" - świadczą one o ogromnym scenariuszowym lenistwie i niestety mnie jako widza nie zadowalają. W jedynce "Avatara" też takie nieprzekonujące wątki były obecne - czy jesteś w stanie mi wytłumaczyć, dlaczego to akurat Jake został wybrańcem? Dr Grace 10 lat prowadziła szkołę dla Navi, a nie została przez nich zaakceptowana.

I żeby nie było, ja też nie do końca zgadzam się z autorem tego posta, bo niektóre z wymienionych przez Krzysztofa scen mnie akurat nie przeszkadzały i ogólnie oceniłam film lepiej bo na 6/10 (dla porównania jedynkę "Avatara" oceniłam o wiele gorzej, bo tak mnie wynudziła), ale chciałam Ci tylko uświadomić, że film fantasy czy sci-fi też musi mieć sens i się konsekwentnie trzymać wykreowanych przez siebie zasad - w całej swej fantastyczności i nierealności musi być jednak logiczny.

"Mógłbym tak wymieniać do jutra..."

Tylko nikt nie chciałby Cię słuchać...

Już z duszeniem pod wodą się ośmieszyłeś, naprawdę szkoda słów.

Z duszeniem się mylisz. Nie chodzi o zablokowanie oddychania, ale o zablokowanie przepływu krwi do mózgu.
Trudno przyjąć też zarzut o inteligencji wielorybów, wszak to nie ziemskie wieloryby a zupełnie inny, wymyślony przez scenarzystów, gatunek. Dlaczego nie może być inteligentny? Bo przypomina Tobie wieloryby?

Natomiast całkowicie się zgadzam z tą akcją w lesie. Szczerze, to sam liczyłem ilu zabito i doliczyłem się 4 (na 6) do momentu, gdy doszło do takiego jakby przegrupowania, gdy po stronie komandosów było nie 2 sprawnych a nagle 4. Po jakimś czasie odlatuje szóstka. Nie wiem jak to przeszło w montażu. Przecież każdy kadr w filmie wysokobudżetowym oglądają dziesiątki osób. Jeśli byle widz w trakcie seansu dostrzega taki nonsens, to jak to możliwe, że twórcom to umknęło?

W pełni zgadzam się z pierwszym akapitem. Z dalszą częścią niestety nie mogę, bo wysiadłem po zaledwie 100 minutach, w których fabuły praktycznie nie było.
Jestem jednak przekonany, że kina zaliczyły rekordowe zyski ze sprzedaży popcornu i coli podczas jednego seansu na ;)

ty sam jesteś dramat. nie wiem jakim cudem rościsz sobie prawo do krytykowania tego filmu

Nie to jest najgorsze! Najgorsze w tym filmie jest to, że fabuła przestała być kierowana do dojrzałych odbiorców! To był film o Tańczącym z Wilkami! Dla mężczyzn!!!! ale twórca olał Sulliego!!! to już nie jest film o nim!!!! a o jego dzieciach!!!!! Jak można do jasnej cholery robić film dla dorosłych a drugą część dla dzieci???!!! To my się cofamy w rozwoju!!!!! Trzecia część będzie dla bobasów!!!!! - Druga wada kicz fabularny!!!! Jedno dziecko adoptowane drugie tarzan!!!! co to ma być!!!! - trzecia wada złe wprowadzenie we fabułę brak wrzucenia w scenę, jest za to opowieść co było po części 1 - I cały czas narrator musi gadać co się dzieje zamiast ukazać to wszystko w DIALOGACH I SCENACH!!!! - Zakończenie miałkie, Sully zostaje w tym hu#ja wartym plemieniu!!!! Było film zakończyć że z całą rodziną idą dalej!!!! dalej szukać nowego domu żeby ciekawość była na cześć 3 gdzie jeszcze można przyrodę pandory pokazać!!!! ale nie reżyser wszystko spier#dolił!!!