Podobno kręcą "dwójkę". Że ten drugi helikopter też się rozbił, ale jedna osoba przeżyła i Mads teraz będzie ciągnął dwie.

:-)

Geniusz ;)

Stan samolotu: na zewnątrz widoczne porwane poszycie skrzydeł i kadłuba (z prześwitami na wylot!). Przełamany kadłub z częścią silnika! W środku hermetyczne warunki w stalowym szczelnym zamknięciu . Zero szronu, mrozu, czy niskiej temperatury. Raz pokazany odmrożony duży palec u nogi głównego bohatera, który nie ma dalszych konsekwencji w jego poczynaniach. Jedyne oznaki walki z organizmem to głód i zmęczenie.
Rozbicie helikoptera: skrajnie nierealne .Nagła zamieć (chwilowa). Butla gazowa w helikopterze(?). Rana pasażerki i związana z tym utrata świadomości na wiele dni.
Trasa wędrówki: trudność w przetransportowaniu rannej napotyka nagle w kulminacyjnym odcinku na niebotyczne problemy. To jest ostatnie 10m! Decyzja - wybrana droga łatwiejsza, ale dłuższa o 3 dni! Podobnych aspektów jest całe mnóstwo.
Ten film jest tak nierealny, że ciężko emocjonalnie przeżywać razem z głównym bohaterem jego przygód.

Wybrana dłuższa droga, ponieważ ta krótsza była niemożliwa do przejścia. Było pokazane nawet, jak pomimo najszczerszych chęci głównego bohatera, góra była nie do przejścia

Mógł przywiązać przeciwwagę na drugim końcu liny, którą ciągnął, np wykorzystując drugie sanki; secundo, należało wciągać etapami, blokując możliwość zsunięcia po każdym etapie

Nie patrz na to. Tu chodzi o co innego. Jak nie zauważyłeś to zacznij od początku : Bolek i Lolek później Reksio, Myszka Miki itd.

Jeśli jest dzien polarny to temperatura dochodzi do nawet 6/7 stopni. A w tym roku padły rekordy temperatury. Także nie bardzo trafiona opinia.

Tak, było widać, że mróz nie był duży, pod koniec przecież nawet kwitły kwiaty i były oznaki odwilży

Fajnie brzmi to co piszesz, ale lejesz wodę. Daj jakiś konkretny argument, czemu uważasz wydarzenia przedstawione w filmie za fikcję?

spodziewałem się czegoś lepszego a tu praktycznie film niemy./z dwoma aktorami, gdyby to była amerykanska produkcja to by ten film inaczej wyglądał a tak isnalndzka z budzetem 2 miliony dolarów.. ze tez ten gwiazdor zagrał za takie grosze, ,,no ale co do filmu to przesadzili z ta ludzką chęcią przetrwania..arktyka mrozy minus kilkanascie stopni.. wichóry sniezyce a ten idzie sobie dzień i noc praktycznie na mrozie zaden człowiek by tego nie przetrwał zamarzł by w drodze albo we śnie w tej jamie...a jemu się udało.. i jeszcze wlukł za sobą nieznajomą kobiete ktora racjolanie myslaąc była w stanie krytycznym i ograniczała go w ruchach ale zdecydował się ją taszczyć ze sobą tak jakby on był romeo a to jego piękna julia dla ktorej warto ginąć...i jeszcze scena z niedzwiedziem ktory potrafi w odległości 50,100 km wyczuć mięsko... akurat musiał ich zaatakować jak spali w jamie do ktorej nie mógł wejśc, a jak chodzili w dzień w dzień po arktyce to ni zadnego niedziwiedzia na swej drodze nie spotkali... bo by pewnie doszło do walki i niechcieli pokazac jak pokonuje niedzwiedzia gołymi rekami../no i jeszcze zakonczenie położył się juz na śniegu zrezygnowany pogodzony z losem a tu nadlatuje śmigłowieć z za głowy... to juz lepiej by wyglądało jak ich wolał palił race kurtke a ci go spostrzegają i do niego biegną/

Spodziewałem się "imprezy" a tu jednak Arktyka ;-) Żaden człowiek by tego nie przetrwał, a jednak polarnicy to przetrwali jakoś... Właśnie na tym polega natura ludzka, potrzebuje drugiego człowieka dla sensu życia, sensu walki, sensu wysiłku ponad siły... Dziwne że zabierasz krytyczny głos w temacie surwiwalu, nie rozumiejąc tego...