Film całkiem spoko...ale mam pytanie może głupie, ale jak ta kobieta się załatwiała? Cały czas prawie była nieprzytomna...kiedy i jak robiła siku i kupę? Niby głupie ale to mnie zastanawia..hehe
Skoro nic nie jadła i nic nie piła to jak mogła robić kupę i sikać. Chyba rozumiesz jak to działa?
Siku musiała robić i pewnie robiła pod siebie. Nerki muszą pracować.
Bardziej mnie zastanawia wytrymowany zarost gĺòwnego bohatera.
No nie wiem, czy robiła pod siebie. Organizm w stanie utraty przytomności zachowuje się inaczej, niż przy pełnej świadomości.
Podstawowe pytanie - jeśli nie pijesz kilka dni, to czym będziesz sikać?
W większości filmów rezygnuje się z pokazywania scen załatwiania potrzeb fizjologicznych i to jest chyba zrozumiałe, "życiówki" nic nie wnoszą do historii a czas jest ograniczony. Natomiast w przypadku tak surowego filmu jakim jest Arktyka też zabrakło mi jednej sceny, w której byłoby chociaż zasugerowane, że główny bohater pomaga jej jakoś w tym temacie. Generalnie poza tym, że film jest świetny to było czuć, że pewne elementy są trochę na siłę by historię zrealizować, jak np stan agonalny tej kobiety przez x dni.