nie chce mi się drugi raz rozpisywać czemu nie ma czym, ale skoro już tu jestem naszła mnie refleksja. Gdzieś kiedyś słyszałem, że J Momo byłby świetnym Lobo. I tak sobie myślę, że faktycznie szkoda, że nie w tej roli gra.
Powiem szczerze planowałem olać większość DCEU po Suicide Squad i BVS. Czekałem na ligę sprawiedliwości (raczej z ciekawością niż nadzieją) i właśnie na aquamana bo kaal drogo... LS obejrzałem i syf i na aquamana już nie mam cierpliwości. Ale mam nadzieję, że film nie zrobi klapy bo Dżejsona byłoby szkoda...