Ludziska narzekali ze DC jest zbyt mroczne dlatego teraz jest kolorowo, efekty na najwyższym poziomie, słaby czarny charakter (Black Manta) uznani aktorzy w rolach drugoplanowych (Kidman, Wilson, Defoe) a więc wszystko bardzo poprawnie zrobione w marvelowskim stylu. Czy to dobrze czy żle? nie mnie to oceniać ale film na siebie zarobi. Dałbym niższą ocene ale ostatnia scena podwodnej bitwy w której tytułowy bohater wjeżdża na "czarnym koniu" wynagrodziła mi pierwsze dwie godziny seansu.