W żadnym stopniu nie uważam, że ten film był dobry, a znając życie obejrzę go jeszcze nie raz.
Najbardziej bolą dialogi, są na prawdę bardzo złe. Nie mogłam też znieść muzyki, która miałam wrażenie, że na siłę próbowała wprowadzić w nastrój, którego na ekranie nie było.
No i efekty specjalne, wszyscy mówią, że super, ale dlaczego wciąż są tak ogromne problemy z wydawałoby się czymś tak prostym jak odmłodzenie bohatera. Ojciec Artura na początku filmu wygląda okropnie sztucznie.
Uważam, że zrobiony ładnych parę lat temu avatar wyglądał lepiej.
Plus za ramę całej opowieści. Wygląda to tak, jakby ktoś miał super podrys do scenariusza, ale brakło mu czasu i chęci, żeby go doszlifować.
No i Jason Mamoa jest prze uroczy.
Także 3,5 z serduszkiem i pewnie będę wracała do tego obrazu jako odmóżdżacza po ciężkim tygodniu.
Mam Wrażenie Paulinko ! Że Chyba Pomyliłaś Seanse ! ?....Lub Zabrakło Uwagi Podczas Oglądania !? Jeśli Oglądałaś w 3D Być Może pomyliłaś Okularki ? ! Pozdrawiam ! :)
Och, też mam takie wrażenie! Pierwszy raz mi się zdarza tak odrębna od większości ocena filmu. Tym bardziej, że uwielbiam superbohaterskie kino :O
Tym bardziej byłam rozczarowana tym. Niestety