Dobra dobra nie przesadzaj. Avengersów nikt nie pobije. Ale Aquaman depcze im po piętach.

Napewno Aquaman jest lepszy od Avangers 1 i 2. Co do trójki uważam, że Aquaman jest porównywalny, a nawet nieco lepszy. Oczywiście każdy ma swoje gusta. W Avangers 3 bywały momenty przestoju, pojawiały się elementy tej nowomodnej poprawności politycznej, momentami postępowania niektórych bohaterów były pozbawione logiki, emocje były dość płytkie i zbyt wiele elementów komicznych zostało wsadzonych w dość dramaturgiczną fabułę. Natomiast wręcz przeciwnie było w Aquamanie tu wszystkiego było tyle ile być powinno.

Stanowczo ocena na wyrost. Do Avengers daleko jeszcze. Film jest ciekawy i ma ładne efekty. Ale po prostu w pewnym momencie czuć przesyt, za dużo motywów potworów. A mało fabuły, przycmiona sylwetka głównego bohatera.

Również dołączę się do opinii że przebija Avengers IW i nie jest to ocena nad wyrost. Wspaniale wykreowany świat i w końcu coś co pod wodą wizualnie tętni życiem, walki niesamowite, a praca kamery to majstersztyk. Cudowne slow motion wraz z niektórymi ujęciami kamery na bohaterów, gdzie widać że to właśnie bohater. Zachwycać może szczególnie CGI, przy filmach marvela czy też zwykłych efektowych filmów ostatnich lat czuć robienie efektów na ten sam patent, nieco przejedzone, gdzie masz wrażenie że to co widzisz na ekranie to festiwal kolorów i tęcza, ale jest to bez ładu i składu, bez kształtu. Na duży plus też lekki niewymuszony humor, a nie dziecinne żarty. Generalnie 9/10 i życzę filmowi jak najlepiej. Jedyny minus to ten beznadziejny drugi antagonista grany przez czarnoskórego.

Haha

Black Manta wyszedł idealnie. :)

Pinć na dziesinć. Tyle dałem bo tu nie ma nic ciekawego poza sceną w barze. Superman w wodzie. Ps 10/10 to nawet arcydzieło. A wg mnie to kandydat do nagrody zgniły burak.

W pewnym momencie nawet przysnąłem.

Tak jak ja na avnegersach, a czy to powód to zaniżania oceny? Film się musi rozkręcić.

Jeśli na czymś zasypiam tzn. że film jest nudny.

Zgadzam się:)

Takiej pracy kamery nie widziałem chyba w żadnym innym filmie. Rewelacja

Według mnie jakościowo przebija Marvela, wszystko to wygląda bardziej naturalnie, mniej jak animacje, bardziej jako normalny twór. Jedyna rzecz do której bym się przyczepił to na łódź na morzu, jest fragment przed sztormem jak jest na nią widok to widać, że jest generowana komputerowo i dość słabo się prezentuje, ale poza tym - prima sort.

Jeśli chodzi o efekty to czasem przebija marvela a czasem nie. Na pewno bitwa lepiej wygląda od tej w Wakandzie. W czym na pewno przebija Infinity War to zabawa. Wyłączyłem mózg i napawałem się rozwałką bite dwie godziny. A to jak Wan bawi się kamerą podczas starć to coś niesamowitego.

Masz racje 2 godziny niezłej rozrywki... :) za 2 dni premiera w USA jestem ciekaw jakie otwarcie

Myślę,że stwierdzenie "wyłączyłem mózg" jest kluczowe dla zrozumienia tak wysokiej oceny. Rozwałka CGI bez żadnej fabuły to nadal tylko rozwałka CGI. Film wygląda jakby nie traktował samego siebie na poważnie, taka krzyżówka między filmami o superbohaterach i podwodnymi wróżkami dla ośmiolatek.

Dziać się może i 10 razu więcej, ale co z tego jak te sceny nie niosą ze sobą absolutnie żadnego ładunku emocjonalnego.

Oglądałeś film bez emocji ?

Moze jestes wyprany z jakichkolwiek uczuc, zabilbys szczeniaczka ? Jesli tak, to masz odpowiedz. Moja dziewczyna 2 razy zdazyla sie poplakac podczas seansu.

Auć. Dawno nie pisałem nic na Filmwebie, prawie zapomniałem, że tutejsi lubują się w wrzutkach. Ok. Niech będzie po twojemu - a może twoja dziewczyna to histeryczka? A może tors głównego herosa tak na nią wpłynął? Tak chcesz rozmawiać?


Tak oglądałem film, bez emocji. Chociaż nie jest to celne stwierdzenie, bo faktycznie to miałem emocje w stylu, zażenowanie czy znużenie.

Film jest o wszystkim i o niczym. Motywem przewodnim ma być ewolucja nowego bohatera od frustrata do króla. Problem w tym, że przemiana jest niewiarygodna, ponieważ za mało czasu jej poświęcono. Mamy motywy ekologiczne, wątek polityczny czy sprawy miłosne, potwory z głębin, inne królestwa, każdy mógłby być oddzielnym filmem. Do tego dochodzą komputerowe sceny podwodne, które zabierają ponad połowę filmu. W przerwach bohaterowie zamiast rozmawiać jak ludzie, stosują patetyczne przemowy motywacyjne lub moralizatorskie lub idą w drugą skrajność i sypią durnymi one-linerami. Nie mam nic przeciwko obydwu stronom, ale cholernie się to w Aquamanie nie kleiło.

Spójrzmy jeszcze na sceny akcji.
1. Atlanna vs oddział z Atlantydy - najlepiej nakręcona sekwencja walki w całym filmie. Praca kamery, która płynnie porusza się w trzech poziomach. Perełka.
2. Atak Artura na łódź podwodną. Także świetna. Pomysł na zaprezentowanie nam sceny z perspektywy piratów to świetne rozwiązanie. Sama choreografia jest niezła, jednak dla porównania scena otwarcia, także na statku, z Zimowego Żołnierza wciąga tę scenę nosem.
-w tym momencie film jest jeszcze bardzo dobry
3. Tsunami było ok. Wejście Mery mogło być znacznie lepsze. Był to idealny moment by zaprezentować jej potęgę. Wybór nocnej scenerii, mówi nam, że nie chcieli zaoszczędzić na szczegółach.
4. Bójka w poduszce powietrznej. Chyba ok. Nic zapadającego w pamięć.
5. Pierwsze starcie Artur vs Orm. Wynik pojedynku jest niestety oczywisty. Jest to kalka schematu, który pojawił się niedawno w Czarnej Panterze. jak główny bohater walczy z głównym łotrem w połowie filmu, to możesz być pewien, że główny bohater przegra.
6. Pościg podwodny. Nic specjalnego, po prostu sobie odpłynęli bez większych trudności w akompaniamencie kolorowych światełek wybuchów.
7. Sekwencja na pustyni była jak zbawienie, bo oczy mogły odpocząć od CGI.
8. Miasteczko na Sycili. Ciekawy dobór scenografii i mimo, że samo starcie z Czarną Mantą było średnio imponujące to pościg po dachach za Merą w połączeniu z długimi ujęciami był miły dla oka.
9. Walka z potworami z głębin. Bezpłciowa. Wyszły sobie jakieś potworki. Jest ciemno, pada deszcz, mało widać. Taki typowy zapychacz, a szkoda, bo w komiksie Trencherzy mają cały story arc.
10. Podwodna burza. "Czy to jest podwodna burza?", w tym momencie film wydał mi się głupi i zacząłem się krzywić.
11. Bitwa krabów z atlantami na rekinach, jakimiś ludźmi na konikach morskich i syrenkami. Co tu dużo mówić. Komputerowe sceny z wielkimi armiami mamy dziś w co trzecim blockbusterze. Tu nie ma nic nowego. Kraby szarżują, tamci strzelają, a ja ziewam.
12. Wejście potwora morskiego dosiadanego przez Aquamana. Wywołała lekki uśmiech. Na tym etapie byłem już zmęczony tym filmem.
13. Finałowe starcie Orma z Aquamanem. Czysta formalność, zaliczyć i zapomnieć.

Wynik - 1 scena fajna pod względem techniczmym, 1 scena z ciekawym rozwiązaniem fabularnym, 1 scena z ciekawą scenografią. Reszta do kosza.

Czytałem kilkadziesiąt komiksów z Aquamanem i ostatnio był on nawet jedną z moich ulubionych postaci. Nie muszę chyba mówić jak bardzo różni się interpretacja Jasona Mamoy od materiału źródłowego. Dałem mu kredyt zaufania, ale nie spłacił go.
Film ma schemat standardowej bajki dla dzieci. Nie ma w sobie nic odkrywczego. Więc się zastanawiam za co wy te 9tki i 10tki stawiacie?

Film miał dobre sceny ale niewiele więcej.
Kolejna super zaawansowana cywilizacja o które losach decyduje dwóch nawalających się gości gdy reszta patrzy? Tu do tego wygrywa ten z lepszym trójzębem a nie choć ten który jest lepszym wojownikiem.
Scena w łodzi podwodnej - wcześniej oglądałem Kursk więc jakoś mój umysł się czepiał wybuchów w przedziale torpedowym :P I tonący ojciec jakoś podejrzanie wyglądał jakby miał sprzęt do nurkowania na plecach...
Jakoś nie kleiło mi się, że tak radośnie witają nowego króla który chwilę wcześniej masowo zabijał swoich pobratymców używając do tego najstraszniejszego potwora w atlantydzkiej historii.
Czarna Manta.. z tym łbem wyglądał mi raczej na muchę. I do tego ta logika - król nie może mieć nic wspólnego z atakiem więc pośle swych najlepszych ludzi a człowieka wyposaży w sprzęt z Atlantydy. W końcu taki można zdobyć w każdym sklepie z militariami... a nie to wytłumaczenie z innego kraju, może się znają?

Co do tego ostatniego Putin zrobił tak samo na Ukrainie ;-)

A co do głupich rzeczy to mnie intrygowało czemu oni pływają statkami czy na zwierzętach morskich skoro są w stanie samodzielnie poruszać się pod woda z ogromną prędkością. Toż to logika rodem z Flinstones.

Statki jeszcze mi nie przeszkadzały, przynajmniej ten Mery był całkiem żwawy ale koniki morskie faktycznie wydawały się wolniejsze niż umiejętności pływania bez zwierząt by im pozwalał.
Wszechobecna i nie powodująca poważnych problemów lawa też jakoś tak.. wizualnie fajnie tylko jakim cudem nie oddaje ciepła do stykającej się z nią wody?

7. Rozwaliło mnie to: wychodzą z Atlantyku na brzeg Afryki w rytm "Toto-Africa" i jeb! lotnisko! taki fart. W kolejnym ujęciu już lecą samolotem z który Aquś płaci pilotowi kilkoma złotymi monetami XD

"Aquś" XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

"Problem w tym, że przemiana jest niewiarygodna, ponieważ za mało czasu jej poświęcono. " - skończyłam czytać na tym zdaniu. Szkoda mi czasu na wynurzenia frustrata, który nie odróżnia rzeczywistości od filmowej fikcji :) Wesołych Świąt :)

Obrazić i życzyć wesołych świąt, jakie to piękne. Następnym razem znajdź inne słowo niż to już użyte, będziesz bardziej oryginalna.
Z jednej strony chciałbym poznać, w jaki magiczny sposób doszłaś do wniosku, że nie odróżniam rzeczywistości od fikcji, ale z drugiej, mam to gdzieś. Przemiana była niewiarygodna. Składała się z kilku scenek i musiała jeszcze dzielić czas ekranowy z budowaniem wątku romantycznego. To, że coś jest fikcją to nie znaczy, że mamy tolerować, albo aprobować, fakt, że zrobili prowizorkę.

Ale ty wiesz że cały film był wzorowany na campowe seriale z lat 90? XD (przykładowo Herkules albo Xena wojownicza księżniczka) A sama postać Aquamana w tym filmie jest wzorowana na Herkulesie właśnie. I nie zdziwiłbym sie jakby w jakimś momencie filmu wyskoczyliby kosmici w strojach z folii aluminiowej XD
Niestety większość do tego filmu podchodziła za poważnie a nie tędy droga! Ja ogarnąłem że coś jest na rzeczy jak na początku filmu do domu wbijają przez ściane typy w plastikowych zbrojach z bronia laserową

W Thor Ragnarok też się dzieją rzeczy niedorzeczne, ale to nie przeszkodziło mu w byciu dobrym filmem.

Za dzieciaka oglądałem wszystkie Herkulesy, serial i filmy oraz wszystkie Xeny i to twoje skojarzenie jest wyssane z palca.

No, no. Ktos sie rozpisal. xD Ale na temat i bez pitolenia. :) Dobrze sie czytalo i zgodzil bym sie z tym tekstem...

Dzięki. Byłe w pracy, nudziło mi się.

Masz rację, wydaje ci się :)

WESOLYCH SWIAT! PIEPRZYC FIKCJE!! XDDD PIEPRZYC KLOTNIE! PIEPRZYC KANAPKI Z WEDLINA I SEREM!!

https://www.filmweb.pl/film/Aquaman-2018-549085/discussion/50+Prawd+Objawionych+ przez+Aquafresh,3055990