Ogólnie fajnie się ogląda ten film. Jednak w każdej takiej produkcji jest niby w tle ukryte, ale klarowne przesłanie: "Elyta" i "bohaterowie" z tejże elity mogą się bawić jak chcą kosztem zwykłych ludzi, którzy są dla nich tyle warci co śmieci. "Bohater" może roz... walić pół miasta, zniszczyć dorobek ludzi i trochę pozabijać przy okazji, co tam. Ale ma błyszczące wdzianko, przepychy i wszyscy z dworu mu biją brawo... Tak to ma wyglądać, gawiedź się nieświadomie cieszy (która przeżyła). I tak wygląda nasz świat. Tresowanie idei niewolnictwa jako naturalnego stanu rzeczy, bo w to mamy wierzyć i tak myśleć...