W jego filmach specyficzne jest to, że nie można sie do niczego przyczepić, ale też nie ma sie nad czym pozachwycać. Apollo 13 co prawda trzyma świetnie w napięciu, ale ile można oglądać filmów o dzielnych Amerykanach.
Obejrzeć trzeba, ale żeby go mieć w ulubionych...no nie wiem.