Emerytowany profesor filozofii i wdowiec, którego jedyny syn zginął na wojnie, postanawia popełnić samobójstwo, nie widząc sensu dalszego życia. Nieoczekiwanie poznaje w parku żywiołową i roztrzepaną Peggy, która spodziewa się dziecka i wraz z mężem-weteranem pilnie szuka dachu nad głową. Jak łatwo zgadnąć, oboje ostatecznie zamieszkują u profesora i odmieniają jego nudną, jałową egzystencję.
Film jest cokolwiek staroświecki, przepojony optymizmem i idealizmem, mocno w duchu Capry. Gatunkowo to raczej komedia, choć z elementami dramatu, a poruszana tematyka (problemy mieszkaniowe młodych ludzi wkraczających w dorosłość, nędzne płace nauczycieli, odwrotnie proporcjonalne do ich roli społecznej) okazuje się zadziwiająco aktualna i dziś.