Znów Soderbergh podejmuje temat handlu narkotykami. Znów porusza sie w przestrzeni "miejscowej" i czasowej dość swobodnie , ale w swój charakterystyczny sposób. Niektóre dialogi nakładają się na następną scenę , albo poprostu ją wyprzedzają. Stwarza to atmosferę jakieś tajemnicy wiszącej w powietrzu. Muszę jednak stwierdzić że odbiega od Truman Show czy Traffic'a, bo w zasadzie jest to prosta historia, bez żadnych niespodzianek i zaskoczenia. Ale nawet w taką "prostą" historię potrafił wpleść reżyser niepewność i lekko odczuwalny lęk.